Zdecydowana większość kierowców poszukujących samochodu klasy średniej skupia się na niemieckich propozycjach, które zdaniem większości „specjalistów” gwarantują wysoką trwałość i spokojną eksploatację przez długie lata. Niektórzy z nas wybierają także auta japońskie, zajmujące czołowe pozycje w rankingach bezawaryjności.
Na dodatek, najczęściej poszukujemy pojazdów segmentu D napędzanych oszczędnymi i mocnymi zarazem silnikami Diesla. Z drugiej jednak strony, na rynku znajdziemy wiele wartych zainteresowania niepopularnych modeli, oferujących przyzwoitą jakość wykończenia i bogate wyposażenie. Jedną z ciekawszych alternatyw dla popularnych średniaków jest Saab 9-3. Druga generacja szwedzkiego modelu powstała w czasach, gdy właścicielem Saaba był koncern General Motors, efektem takiego stanu rzeczy były pochodzące z Fiata silniki wysokoprężne. Na szczęście tylko kilka jednostek benzynowych pochodzi z zasobów GM, cała reszta to autorskie dzieło skandynawiskich inżynierów.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Historia drugiej generacji konkurenta Volkswagena Passata B5, Opla Vectry C i Forda Mondeo rozpoczęła się w 2002. Początkowo w ofercie znalazł się tylko sedan, dopiero w 2004 w katalogu pojawił się kabriolet z miękkim dachem, zaś rok później praktyczne kombi. Niestety, w porównaniu z popularnymi konkurentami 9-3 nie sprzedawał się najlepiej, nie przeszkadza to jednak w znalezieniu zadbanego egzemplarza z wiarygodną historią. Saab 9-3 otrzymał zachowawczy design, pozbawiony zdaniem szwedzkich stylistów zbędnych dodatków i przetłoczeń. Wkomponowane w pas przedni reflektory (opcjonalnie ksenonowe) otaczają charakterystyczny dla marki chromowany grill. Tył auta przywodzi na myśl klasykę gatunku w najczystszej postaci. Pokrywa bagażnika bardzo łagodnie łączy się z lampami, które przy okazji ostatniego liftingu z 2007 roku zastąpiono jasnymi kloszami z LED-owymi wstawkami. Warto wspomnieć o wzorowym zabezpieczeniu antykorozyjnym całego nadwozia.
Po wejściu do środka od razu rzuca się w oczy skandynawski klimat i minimalistyczny styl. Deska rozdzielcza zaprojektowana została wyraźnie z myślą o kierowcy i ergonomicznej obsłudze. Za trójramienną kierownicą (przeważnie obszytą skórą) zainstalowano analogowy zestaw zegarów, wzbogaconych niewielkim ekranem komputera pokładowego – całość jest czytelna w każdych warunkach drogowych. Typowa dla Saaba jest konsola centralna. Umieszczono na niej mnóstwo przycisków, które po kilku chwilach okazują się intuicyjnie rozlokowane. W bogatszych wersjach wyposażeniowych na szczycie deski rozdzielczej instalowany jest kolorowy ekran nawigacji. Prawdziwą gratkę dla miłośników marki stanowi „night panel” – po naciśnięciu przycisku wygaszają się wszystkie podświetlenia zegarów i przycisków, poza prędkościomierzem. Zdecydowana większość egzemplarzy ma na pokładzie automatyczną, dwustrefową klimatyzację, pełną elektrykę, a nawet skórzaną tapicerkę.
Niezależnie od wersji wyposażeniowej, przednie fotele 9-3 gwarantują wystarczające podparcie ciała w zakrętach. Sprawdzają się także w dłuższych trasach. Na kanapie miejsca jest nieco mniej niż w Oplu Vectrze C, z którym 9-3 dzieli płytę podłogową. Niemniej, dwie dorosłe osoby bez problemów dotrą do celu – tylko wysokim pasażerom może brakować miejsca na głowę. W temacie funkcjonalności Saab musi uznać wyższość konkurentów, jego bagażnik mieści jedynie 425 litrów, co jest niezbyt imponującym wynikiem.
Największym zainteresowaniem na rynku wtórnym cieszą się osławione silniki wysokoprężne 1,9 TiD (JTD) pochodzące z magazynów Fiata. Zużywają niewiele paliwa, jednak po pewnym czasie wymagać będą sporych nakładów na niezbędne wymiany. O wiele bezpieczniejszym wyborem są szwedzkie silniki benzynowe. Pomimo niemal obowiązkowego turbodoładowania są bezawaryjne i bardzo trwałe. Na rynku wtórnym najłatwiej znaleźć 175-konny silnik 2,0 Turbo będący złotym środkiem do codziennej eksploatacji. Seryjnie współpracuje z manualną przekładnią o sześciu przełożeniach, opcjonalnie instalowano pięciobiegowy automat, który jest trwały, jednak znacznie pogarsza osiągi auta. 175 KM i 265 Nm przekłada się na w zupełności wystarczające parametry. Pierwsza setka pojawia się na szybkościomierzu po 8,4 sekundach, zaś prędkość maksymalną
określono wartością 210 km/h.
Niestety, decydując się na mocny silnik benzynowy musimy liczyć się z zużyciem paliwa na poziomie 12-13 litrów w ruchu miejskim. W trasie spalanie spada do około 7-8 jednostek na setkę. Zdaniem mechaników, silnik 2,0 Turbo jest bardzo udaną konstrukcją – otoczony odpowiednią troską okazuje się bezawaryjny. Jedyną przypadłością szwedzkich jednostek napędowych są cewki zapłonowe, poddające się częściej niż u rywali. Wymiana wiąże się z wydatkiem około 1000 złotych. Turbosprężarka w egzemplarzach eksploatowanych zgodnie z zaleceniami wytrzymuje ponad 250 tysięcy kilometrów, jej ewentualna regeneracja pochłania około 1300 złotych.
Układ jezdny Saaba 9-3 skalibrowano podobnie jak w Alfie Romeo 159 – ma dawać radość z jazdy kierowcy, zapewniając jednocześnie komfort pozostałym podróżnym. Przy przedniej osi pracują kolumny McPhersona, z tyłu postawiono na zestaw wielowahaczowy – tak skonfigurowana całość wytrzymuje stosunkowo duże przebiegi. Wymiana amortyzatorów to koszt około 1200 złotych za komplet, komplet klocków dobrej jakości kosztuje około 300 złotych.
Saab 9-3 2,0 Turbo to propozycja dla kierowców oczekujących czegoś więcej, niż tylko zwykłego środka transportu. Bogate wyposażenie większości egzemplarzy wespół z legendą marki tworzy niepowtarzalne warunki. Nie bez znaczenia pozostaje wysoka jakość wykonania i dopracowane jednostki napędowe, zwłaszcza benzynowe. Przed montażem instalacji LPG lepiej zasięgnąć fachowej opinii specjalisty. Za najtańsze egzemplarze z początku produkcji zapłacimy około 12 tysięcy złotych. Lepiej utrzymany samochód pochłonie 17-20 tysięcy. Model poliftingowy z dieslem to wydatek ponad 30 tysięcy.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl