Trwa ładowanie...
11 grudnia 2013, 12:55

Rutkowski skazany na 1,5 roku więzienia w sprawie mafii paliwowej

Rutkowski skazany na 1,5 roku więzienia w sprawie mafii paliwowejŹródło: PAP/Maciej Kulczyński
dee0zd3
dee0zd3

Właściciel firmy detektywistycznej Krzysztof Rutkowski został skazany na 1,5 roku więzienia sprawie "śląskiej mafii paliwowej", która wyłudziła od państwa prawie 500 mln zł. Prokuratura zarzuciła mu m.in. pranie pieniędzy pochodzących z przestępstwa.

Wyrok, który zapadł przed Sądem Apelacyjnym w Katowicach jest prawomocny. W związku z postawionymi mu zarzutami Rutkowski podczas śledztwa spędził w areszcie prawie 10 miesięcy. Przed sądem apelacyjnym wnosił u uniewinnienie. Jak twierdzi, nie zdawał sobie sprawy, że Henryk Musialski - skazany w tym samym procesie za kierowanie gangiem paliwowym - prowadzi nielegalną działalność.

Prokuratura zarzuciła Rutkowskiemu udział w grupie Musialskiego, pranie brudnych pieniędzy i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych. Przez sąd I instancji został skazany na 2,5 roku więzienia i zobowiązany do zwrotu Skarbowi Państwa 2,9 mln zł pochodzących z przestępstwa. Sąd odwoławczy skazał go za pranie pieniędzy, ale uznał, że nie działał w grupie Musialskiego. Poza karą pozbawienia wolności wymierzył mu 90 000 zł grzywny. Rutkowski, który przyszedł na ogłoszenie orzeczenia nie krył zadowolenia z wyroku. Z uśmiechem pozował fotoreporterom.3

Zwany śląskim baronem paliwowym Musialski został skazany prawomocnie na 6 lat więzienia W I instancji Musialski został skazany na 6,5 roku więzienia i 240 000 zł grzywny, zasądzono też ściągnięcie od niego na rzecz Skarbu Państwa korzyści z przestępstwa w kwocie 495 mln zł. Sąd uznał go winnym m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzeń, prania brudnych pieniędzy i korumpowania pracowników Urzędu Kontroli Skarbowej. Sąd apelacyjny potwierdził większość tych ustaleń. Nieznacznie jednak złagodził karę pobawienia wolności i obniżył grzywnę - do 210 000 zł.

Szef grupy jeszcze w czasie śledztwa przyznał się do zarzutów. Zaczął współpracować z prokuraturą w czasie trwającego blisko pięć lat aresztowania. W procesie, podobnie jak pozostali podsądni, odpowiadał z wolnej stopy. Nie odwoływał się od wyroku z I instancji, zrobiła to prokuratura. Musialski, jeszcze przed rozpoczęciem procesu, zgodził się na podawanie w mediach swego nazwiska.

dee0zd3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dee0zd3
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj