W połowie tego roku w budowie będzie już cały śląski odcinek autostrady A-1 od Pyrzowic do granicy z Czechami. Droga ma być gotowa do końca 2011 roku - wynika z informacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
"Z satysfakcją mogę powiedzieć, iż obecny kryzys nie miał dotąd żadnego wpływu na to zadanie i nie spodziewamy się, żeby miał taki wpływ. Na dziś nie widać zagrożeń dla realizacji harmonogramu prac" - powiedział w środę dziennikarzom wicedyrektor katowickiego oddziału GDDKiA Marian Sobula.
Przypomniał, że trwają już prace na ok. 50-kilometrowym, podzielonym, na trzy kontrakty południowym odcinku A-1, od granicy z Czechami do węzła "Sośnica" w Gliwicach, oraz prace na samym węźle, gdzie przetną się autostrady A-4 i A-1. 18-kilometrowy odcinek z Sośnicy do Bełku ma być gotowy w tym roku, a odcinki Bełk-Świerklany i Świerklany-Gorzyczki w 2010 roku.
W najbliższych miesiącach mają również rozpocząć się prace na odcinkach na północ od Sośnicy, aż do Pyrzowic. W przyszłym tygodniu podpisana zostanie umowa z wykonawcą pierwszego z tych odcinków. Chodzi o 8 km z Sośnicy do Zabrza-Maciejowa. Prace wykona Polimex-Mostostal.
W marcu spodziewane jest wydanie pozwolenia na budowę kolejnych odcinków: ponad 20 km z Maciejowa do Piekar Śląskich (trwa ocena ofert w przetargu na wykonawcę, umowa ma być zawarta do maja, a prace ruszą w połowie roku) oraz 14,5 km z Piekar do Pyrzowic (w połowie marca zostaną otwarte oferty).
"Zakładamy, że termin rozpoczęcia robót dla kontraktów Maciejów-Piekary i Piekary-Pyrzowice będzie wspólny i nastąpi to na przełomie czerwca i lipca. Wówczas cały ok. 100-kilometrowy odcinek od granicy z Czechami będzie już na różnych etapach budowy" - zapewnił Sobula.
Przypomniał, że dalsze ok. 70 km autostrady A-1, od Pyrzowic do granicy woj. łódzkiego, będzie realizowane w systemie koncesyjnym. W styczniu ogłoszono, że 180 km autostrady między Pyrzowicami a Strykowem wybudują za 6,7 mld zł firmy Budimex Dromex i Ferrovial Agroman. Prace potrwają 60 miesięcy od daty zawarcia umowy koncesyjnej przez Autostradę Południe SA. Sobula przyznał, że niektóre śląskie odcinki autostrady A-1 są droższe od średnich kosztów, przede wszystkim z powodu budowy na bardzo wielu fragmentach drogi trzech, a nie dwóch pasów ruchu w obu kierunkach, a także z powodu zabezpieczeń przed skutkami eksploatacji górniczej.
Pod względem szkód górniczych najtrudniejszy będzie odcinek między Piekarami Śląskimi a Bytomiem, gdzie jest wiele płytkich wyrobisk pogórniczych, które trzeba wypełnić i zabezpieczyć. Stosowane są też specjalne zabezpieczenia na nasypach drogowych i mostach, co podraża ich budowę o ok. 15-20 proc.
Inny koszt to wydatki związane z ochroną środowiska. Na odcinku A-1 do Pyrzowic trzeba będzie m.in. wybudować 26 km 8-metrowych ekranów akustycznych i dziesiątki przejść dla zwierząt.
Sprawy związane z oddziaływaniem autostrady na środowisko na odcinku Pyrzowice-Maciejów były w środę tematem rozprawy administracyjnej, na którą wojewoda śląski zaprosił wszystkich zainteresowanych. Rozprawę zwołano, bo choć decyzje o lokalizacji autostrady zapadły już w 2005 r., wciąż można dyskutować o środowiskowych warunkach realizacji inwestycji.
"Rozprawa administracyjna nie jest obligatoryjna, ale ze względu na wagę sprawy, rangę autostrady A-1, uznaliśmy, że taką rozprawę z udziałem społeczeństwa należy przeprowadzić. Wcześniej przedstawiciele UE wytykali nam m.in., że udział społeczeństwa w naszych postępowaniach był minimalizowany. Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom społecznym, żeby każdy, kto chce, mógł się wypowiedzieć" - wyjaśnił dyrektor wydziału infrastruktury Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego Igor Śmietański.
Jednak na rozprawę, oprócz drogowców i urzędników, przyszły tylko dwie osoby. Urzędnicy liczą, że w przyszłości zainteresowanie będzie większe. Przypominają, że decyzje służące minimalizacji wpływu autostrady na środowisko mogą być podejmowane także wtedy, gdy droga będzie już gotowa. Można np. wnioskować o dodatkowe ekrany ochronne, zmianę ich kształtu czy wymianę okien w domu z powodu hałasu.