Rodzinny kompakt w przystępnej cenie
10 tys. złotych to wcale niemała suma, ale jeśli myśli się o zakupie samochodu, to może być to kwota skromna. Zwłaszcza, jeśli ma się w planach auto uniwersalne - trochę miejskie, trochę rodzinne i trochę do wyjazdu na wakacje. Czyli w naszych realiach - popularny kompakt.
Rodzinny kompakt w przystępnej cenie
10 tys. złotych to wcale niemała suma, ale jeśli myśli się o zakupie samochodu, to może być ona niewystarczająca. Zwłaszcza, jeśli ma się w planach auto uniwersalne - trochę miejskie, trochę rodzinne i trochę do wyjazdu na wakacje. Mówiąc inaczej - popularny kompakt.
Rynek samochodów używanych jest wręcz zasypany ofertami. Niestety, spora część z nich kwalifikuje się wyłącznie do wyrzucenia, chyba, że ktoś ma w sobie żyłkę odkrywcy, mechanika i prawnika w jednym.
Wybraliśmy zatem wyłącznie pojazdy, które pochodzą z Polski i są bezwypadkowe (według deklaracji sprzedającego, ale to obowiązek kupującego, aby zweryfikował te informacje przed zakupem). Ponieważ auto ma bezpiecznie wozić rodzinę i być w miarę funkcjonalne, skupiliśmy się na modelach wyposażonych w ABS, co najmniej dwie poduszki gazowe oraz w klimatyzację. Wówczas liczba ofert drastycznie spada, jednak nadal mamy w czym wybierać.
Chociaż do dyspozycji przeznaczone jest 10 tys. zł, to jednak nie radzimy wydawać wszystkich tych pieniędzy na zakup samochodu. Używane auto, choćby w najlepszym stanie, będzie wymagało inwestycji po transakcji. Wymiana płynów, pasków, elementów eksploatacyjnych - to może być znaczący wydatek. Do tego dochodzą koszty ubezpieczenia i opłat. W zestawieniu umieściliśmy zatem pojazdy, które można kupić za ok. 7 tys. złotych i są one warte zainteresowania.
Opel Astra II
To evergreen rynku używanych samochodów.
Doskonale spisuje się w roli podstawowego auta w rodzinie. W tym przedziale cenowym można kupić albo Astrę Classic (koniec pierwszej generacji modelu), albo egzemplarz z początku kariery drugiej edycji. W większości są to samochody wyprodukowane po 2000 roku.
Astra G jest prosta konstrukcyjnie, przyzwoicie wykonana (produkował ją zakład w Gliwicach) i łatwa w naprawie. Ceny części zamiennych także nie przyprawiają o zawrót głowy. Kłopoty mogą pojawić się z powodu korozji, nie ma też co zbytnio liczyć na niewielkie przebiegi (chociaż auta z wynikiem poniżej 150 tys. km i pełną książką serwisową także się trafiają).
Samochód z pewnością nie porywa swoim wyglądem, ale jest gwarancją pewnej eksploatacji. Lepiej szukać samochodów z silnikami benzynowymi. Jednostki wysokoprężne mogą wymagać większego wkładu finansowego.
Ford Focus I
*To solidny, rodziny kompakt, którego właściwości jezdne nadal wywołują uśmiech zadowolenia. *
Warto poszukać zadbanego egzemplarza, jeśli chce się czerpać przyjemność z prowadzenia tego auta. Warunkiem jest także całkowita sprawność tylnego zawieszenia, które jest dosyć czułe i nawet w czasach świetności modelu wymagało uwagi od użytkownika.
Znaczącym problemem Focusa jest rdza. Zwłaszcza elementy podwozia i dolne okolice karoserii są podatne na tę przypadłość. Spośród silników lepiej wybierać benzynowe, diesle mogą wymagać droższych napraw i przyzwyczajenia się do "turbodziury" przy niskich obrotach. Za tę cenę można szukać auta po liftingu (2001 r.). Po stronie zalet bez wątpienia mieści się charakterystyczny, nadal atrakcyjny wygląd samochodu i niskie koszty napraw.
Volkswagen Golf IV
Znalezienie zadbanego i niezajeżdżonego Golfa z okolic 2000 roku może być trudnym zadaniem, ale nie nierealnym.
Auto zasłużenie zapracowało na swoją renomę i popyt. Było ówczesnym wzorcem dla samochodów tej klasy. Nadal jest funkcjonalne i przyjazne w eksploatacji. To samo dotyczy jego koncernowych bliźniaków - Skody Octavii i Seata Leona, które można kupić wyraźnie taniej, a egzemplarze będą młodsze.
Prosta konstrukcja jest gwarancją łatwych i tanich napraw. Dostępność części jest bardzo duża, więc serwis nie oznacza drenowania portfela. Solidne i trwałe silniki dobrze współpracują z instalacją LPG. Godne polecenia są także diesle 1,9, ale tu raczej można zapomnieć o autach z rozsądnym przebiegiem.
Renault Scenic
*Pierwsza generacja modelu powstawała w latach 1996 - 2003 r. i były to jedne z pierwszych minivanów, jakie podbiły europejski rynek. *
Zbudowana w oparciu o płytę podłogową Megane, miała być propozycją dla rodzin szukających nieco pojemniejszego, kompaktowego auta. Francuzi zaproponowali także "crossovera" z napędem 4x4 i noszącego oznaczenie RX4, ale to propozycja dla pasjonatów.
Auto nadal cieszy się dużą popularnością i bez zarzutu wywiązuje się ze swoich rodzinnych zadań. Kłopoty może sprawiać przede wszystkim zawieszenie, które przed zakupem należy porządnie sprawdzić i przygotować sobie w budżecie pieniądze na jego naprawę. Także zabezpieczenie antykorozyjne i elektronika nie są mocną stroną pojazdu.
Wysokoprężny 1,9 DTI to bardzo fajna propozycja do tego samochodu, ale ciężko znaleźć auto z rozsądnym przebiegiem. Ośmiozaworowy 1,6 o mocy 90 KM to optymalna jednostka benzynowa, dobrze współpracująca z instalacją LPG. W ofercie był także dwulitrowy motor o mocy 140 KM, jednak trzeba się wówczas liczyć ze sporym spalaniem.
Mitsubishi Space Star
*Kompaktowy minivan z japońskim rodowodem nie dorównywał ówczesnym bestsellerom tej klasy, ale dziś może być ciekawą propozycją w grupie rodzinnych aut. *
Mitsubishi produkowało go w latach 1999-2005 w zakładzie NedCar w Holandii. Bazą była płyta podłogowa modelu Carisma (współdzielona z Volvo serii 40). W założonej cenie można zaleźć samochody z przebiegiem mniejszym niż 150 tys. km i pochodzące z okolic 2002 roku.
W ofercie silników benzynowych były klasyczny 1,6 i nowatorski 1,8 GDI z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Z racji ceny nie cieszył się wówczas powodzeniem i Mitsubishi wycofało go z oferty, ale obecnie może być interesującą propozycją, chociaż nie ma co liczyć na znaczące oszczędności paliwa. Pod maskę trafiał także turbodiesel Renault, gwarantujący dobre osiągi przy małym apetycie na paliwo.
Kłopotem Space Stara jest rdza, zwłaszcza w okolicy błotników i krawędzi pokrywy silnika. Również skrzynie biegów wymagają kontroli i ewentualnej naprawy, szczęśliwie części do nich nie są drogie. Starannie też trzeba sprawdzić osłony przegubów, bo uszkodzone szybko doprowadzą do usterek.
Renault Laguna
*Za założoną kwotę można kupić również duże i funkcjonalne kombi z segmentu D, ale należy zwrócić uwagę na kilka elementów. *
Laguna II wyznaczała standardy w dziedzinie bezpieczeństwa i komfortu. Niestety były problemy z jej niezawodnością, chociaż już nie tak powszechne, jak w pierwszej edycji.
Auto nadal zwraca uwagę niebanalną linią nadwozia, a w wersji kombi lub liftback, oferuje przyzwoitą przestrzeń ładunkową, choć nie tak znów dużą, jak można by było oczekiwać. Uznanie zdobyły sobie turbodiesle 1,9 dCi, charakteryzujące się wysoką kulturą pracy i niskim zużyciem paliwa. W tym przypadku trzeba jednak mieć na uwadze stan turbiny i przygotować się na jej regenerację lub wymianę.
Najsłabszy element Laguny II to jej elektronika. Samochód sprzedawany był z kartą zastępującą kluczyk, a ta nie zawsze działa. Najkosztowniejsza może być naprawa sterownika silnika. Uważnie należy też sprawdzić zawieszenie, podatne na uszkodzenia zwłaszcza na naszych drogach.
Laguna znacznie przekracza gabarytami konkurentów w tej kategorii, może być zatem alternatywą dla tych, którzy chcą wejść o stopień wyżej. Trzeba wówczas mieć na uwadze znacznie wyższe koszty utrzymania i serwisowania w porównaniu z kompaktami.
Chevrolet Lacetti
Koreańska konstrukcja oferowana pod szyldem amerykańskiego producenta okazuje się całkiem solidna i wytrzymała.
To oczywiście model z palety Daewoo, który od 2003 r. wytwarzała spółka GM Daewoo. Dostępny był w trzech wersjach nadwoziowych, a z racji przestronności wnętrza i niskich kosztów eksploatacji, często użytkowany był przez taksówkarzy. Takich egzemplarzy lepiej unikać, ale na rynku są jeszcze auta kupione w polskich salonach marki i z pełną książką serwisową.
Atuty to dobre wyposażenie i proste jednostki napędowe. Najsłabszy 1,4 można sobie podarować, ale 1,6 i 1,8 są rozsądną propozycją. Jeśli znajdzie się samochód z wiarygodnym, ale stosunkowo niedużym przebiegiem, to 2-litrowy diesel też jest wart uwagi.
Nadwozie nie jest zbyt odporne na korozję i trzeba je starannie skontrolować pod tym względem. Należy się także liczyć z tym, że dostępność nowych części do modelu może systematycznie spadać, jednak są na rynku ich zamienniki.
Nissan Almera
Almera i Almera Tino to solidne propozycje w tej klasie, które chociaż nie grzeszą urodą, to gwarantują w miarę bezproblemową eksploatację.
Model produkowany na przełomie wieków zaskarbił sobie uznanie klientów ceniących bardziej funkcjonalność i trwałość niż styl. Almera w klasycznej wersji, zwłaszcza z nadwoziem hatchback, to interesująca propozycja dla szukających sprawnego, kompaktowego auta. Jednak muszą się oni liczyć z nieco wyższą ceną podzespołów, w porównaniu do europejskich odpowiedników. Tino to pięcioosobowy minivan z atrakcyjnym wyposażeniem i niezgorszymi właściwościami jezdnymi. Trzy oddzielne fotele z tyłu można demontować i przesuwać.
W przypadku jednostek napędowych zdecydowanie należy unikać benzynowego 1,8 116 KM, który miał fabryczne kłopoty z czujnikiem położenia wału korbowego (auto było objęte akcją serwisową producenta). Kolejną przypadłością było nadmierne spalanie oleju, co skutkuje koniecznością remontu całej jednostki, a to już poważne koszty. Mimo zabiegów producenta nie do końca udało się także oba modele zabezpieczyć przed korozją.
