|
|
| --- |
We wtorkowy poranek salon samochodowy we Frankfurcie już po raz 62 otworzył swe podwoje. Tym samym miasto położone w sercu Europy stało się na najbliższe dwa tygodnie sercem świata motoryzacji. Na niewiarygodnej wręcz powierzchni wystawienniczej, która wynosi 220 000 metrów kwadratowych udało się zgromadzić zarówno fascynujące maszyny, które samym widokiem potrafią wywołać szybsze bicie serca, jak i zwykłe, a zarazem tak potrzebne samochody do codziennego użytku.
Organizatorzy zapewniają, że łącznie pojawi się w granicach 953 wystawców z 39 krajów. Część z nich zaprezentowała samochody, które już wkrótce trafią do salonów sprzedaży, zaś inni przygotowali pojazdy koncepcyjne, wśród których żywe zainteresowanie wzbudzała choćby wizja Trabanta nowej generacji.
Nie zabrakło też stoisk firm zajmujących się tuningiem, częściami zamiennymi oraz doskonaleniem techniki jazdy.
Szczególne wyzwanie stanowiło we wtorek dotarcie do stoiska Ferrari. Wbrew pozorom atrakcją dnia nie były ani kultowe samochody, ani piękne hostessy… Wabikiem okazała się obecność legendarnego Michaela Schumachera, uświetniająca premierę Ferrari F430 Scuderia – drogowego pojazdu, któremu za sprawą zaawansowania technicznego niewiele brakuje do bolidu F1…
To nie koniec atrakcji dla fanów prędkości. Na stoisku sąsiadującym z ekspozycją Ferrari lśniące maszyny prezentowało Maserati. Model Gran Turismo urzekał dynamiczną linią nadwozia, z którą korelowały możliwości silnika opracowanego we współpracy z Ferrari. Niewiele dalej można było natknąć się na Alfę Romeo 8C – do sprzedaży trafi w limitowanej liczbie egzemplarzy.
Nie zawiodło i Porsche, prezentując nowe odmiany Cayenne oraz legendarnego modelu 911. Co prawda o Porsche 911 GT2 wiedzieliśmy niemal wszystko już kilka miesięcy temu za sprawą zeskanowanych prospektów, które ku zaskoczeniu firmy ze Stuttgartu pojawiły się w sieci, jednak dopiero we Frankfurcie mogliśmy przyjrzeć się z bliska, dotknąć oraz powąchać maszynę, której spaliny już wkrótce będą wąchali inni użytkownicy dróg…
Aston Martin zgotował prawdziwą ucztę dla wielbiciela Jamesa Bonda. Okazało się, że służbowy samochód Agenta 007 trafi do seryjnej produkcji pod nazwą DBS. Potężny silnik jest w stanie zamienić go w pocisk na kołach, co w połączeniu z elegancką stylistyką oraz ekskluzywnie wykończoną kabina sprawia, że najnowszym Astonem będzie można pokazać się na torze wyścigowym, by kilka godzin później podjechać pod operę…
Co ciekawe od tych wszystkich bestii niewiele mniej mocy miała atrakcja stoiska Audi, czyli model RS6. 10 cylindrów pod maską oraz 580 KM w połączeniu z doskonałym napędem na cztery koła potrafią przeistoczyć kombi w bolid mknący do „setki” w niecałe 5 sekund! A to wszystko opakowano karoserią, w której jedynie wprawne oko dostrzeże dobrze ślady nieprzeciętnie rozbudowanej muskulatury.
W trakcie targów szerszej publiczności zaprezentowano nowe wcielenie rodzinnego Renault Laguna, którym mieliśmy okazję jeździć kilkanaście dni temu. Korzystając z okazji francuska firma zaprezentowała Lagunę w wersji coupe. Jeżeli trafi do produkcji w niezmienionej formie z pewnością zaskarbi sobie wielu zwolenników za sprawą efektownie wystylizowanego nadwozia.
Wizyta na stanowisku Subaru może okazać się traumatycznym przeżyciem dla fanów sportu motorowego. Centralnym punktem ekspozycji jest bowiem prototyp Imprezy WRC, która w założeniu inżynierów Subaru powstanie na bazie… pięciodrzwiowego hatchbacka! Warty podkreślenia jest fakt, że na filmie wyświetlanym niemal tuż za samochodem prezentowano starą wersję Imprezy. Czyżby nie przypadła do gustu także pracownikom Subaru?
Każdy z gości salonu będzie mógł to już ocenić we własnym zakresie… Rozpacz rajdowców z pewnością nie będzie długa, gdyż w kolejnej hali czekał zadziornie stylizowany Lancer Evo X. Co prawda możliwościami silnika oraz osiągami z pewnością nie będzie odbiegał od Subaru, ale…
Citroen zaprezentował ciekawą wizję miejskiego samochodu o nazwie C-Cactus. Firma już nieraz udowadniała, że nie boi się nietuzinkowych rozwiązań i potrafi wdrożyć do seryjnej produkcji pojazdy znacznie odstające od przeciętnej, więc trzymamy kciuki, by efektowny concept-car już wkrótce ozdobił drogi… Skoda przygotowała natomiast stonowaną, a zarazem bardzo praktyczną Fabię w wersji combi. Po złożeniu tylnych siedzeń zgrabne auto przeistacza się niemal w bagażówkę.
Honoru małych aut dzielnie broniły też samochody z Azji. Kia zaprezentowała trzydrzwiową wersję modelu cee’d, czyli pro_cee’d. Agresywniejsza stylizacja nadwozia z pewnością przypadnie do gustu młodszej klienteli. Uwagę osób o spokojniejszym usposobieniu przyciągał Suzuki Splash – miejskie autko, któremu… nic nie brakuje. Estetyczna karoseria, oszczędne silniki, przyzwoite wyposażenie, całkiem przestronne wnętrze w połączeniu z legendarną niezawodnością Suzuki mogą uczynić go jednym z liderów w segmencie najmniejszych samochodów.
Wystawa we Frankfurcie ukazuje nie tylko piękno samochodów. Proponuje także rozwiązania mogące ułatwić ich bezpieczne użytkowanie. Na wielu stanowiskach były dostępne symulatory, na których w całkowicie bezpieczny sposób można sprawdzić, cóż stanie się, gdy ponad tona stali wymyka się spod kontroli oraz czy nasza wiara we własne umiejętności ma racjonalne przesłanki…
Przez pierwsze dwa dni na teren targów IAA będą mieli wstęp dziennikarze oraz zaproszeni goście. Jednak już 13 sierpnia, czyli od najbliższego czwartku impreza stanie się ogólnodostępna dla każdego pasjonata lśniących karoserii, zapachu spalonej benzyny, jak i samochodów wyposażonych we wszelkie nowinki. To przy okazji również jedyna szansa, by za przysłowiowe kilka euro zasiąść za kierownicą Ferrari, chwilę później delektować się zapachem weluru w Aston Martinie, by na zakończenie sprawdzić na własnej skórze, jak twardo może pracować sprzęgło w piekielnie mocnym Porsche Turbo…
Łukasz Szewczyk