Ratownicza terenówka z dronem ukrytym w dachu
Land Rover zaprezentował specjalną wersję modelu Discovery. Auto ma wspierać akcje ratownicze realizowane przez dwie organizacje: Czerwony Krzyż i Czerwony Półksiężyc. Ciekawostką na liście wyposażenia jest dedykowany dron.
Wśród wielu premier na Salonie Samochodowym w Genewie zadebiutował niezwykły Land Rover. Producent tej marki w swojej długiej historii wiele razy wspierał akcje humanitarne, a symbole największych organizacji pomocowych często pojawiały się na plandekach i drzwiach samochodów.
Tym razem oprócz specjalnie przystosowanego auta, efektem współpracy austriackiego oddziału Czerwonego Krzyża i Land Rovera jest samochód z dronem na pokładzie.
Co ciekawe, dron ten może startować i lądować na dachu auta w momencie, gdy jest ono w ruchu. Do kontroli drona służy tablet, który ma za zadanie pokazywać obraz sytuacji z powietrza. Ma to ułatwić pracę ratownikom i pomóc zidentyfikować szkody, zagrożenia i wpłynąć na przyspieszenie tempa odnajdowania ludzi.
Land Rover Discovery z dronem będzie testowany przez rok przez zespoły kryzysowe Czerwonego Krzyża. Zestaw ma być wykorzystywany podczas symulowania akcji ratunkowych i w przypadku wystąpienia prawdziwych zagrożeń jak wypadki, lawiny i powodzie.
W 2013 roku Land Rover ogłosił pięcioletni plan wsparcia programów humanitarnych Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca kwotą 18,7 mln franków szwajcarskich (to około 75 milionów złotych).
Międzynarodowy Salon Motoryzacyjny w Genewie (Salon International de l’Auto lub Geneva Motor Show) to jedna z największych targowych imprez motoryzacyjnych na świecie. W tym roku odbywa się w dniach 7–19 marca.