Czasami zdarza się, że można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Tak było w przypadku wizyty Lexusa IS-F na torze Nurburgring.
Zespół Baumann Racingi wpadł na niezwykły pomysł - poprosił znanego kucharza, Mario Kotaska, o przygotowanie pieczeni wołowej. Nie byłoby w tym nic nietuzinkowego gdyby nie fakt, że za piekarnik posłużył... silnik pędzącego po Nurburgringu Lexusa IS-F.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Okazało się, że samochodem tym można nie tylko startować w wyścigach, ale też upiec dzięki niemu jedzenie. Nie wiemy, jak smakowało przygotowane danie, ale po kilku okrążeniach toru pieczeń wyglądała obiecująco.
ll/moto.wp.pl