Komisja Europejska przygotowuje przepisy nakładające na koncerny motoryzacyjne limity emisji dwutlenku węgla dla nowych samochodów. Niektórzy producenci aut twierdzą, że hasła ekologów wykorzystano do walki o rynek.
Komisja Europejska przedstawiła plan limitu emisji CO2 w postaci średniej dla całej floty koncernu na poziomie 130 g na każdy przejechany kilometr (obecna średnia wynosi około 160 g). W związku z tym producenci będą musieli zmniejszyć swoje modele albo wprowadzić kosztowne technologie redukujące zużycie paliwa, aby podołać normom, które mają wejść w życie w 2012 roku. Przeciwne tym projektom jest Europejskie Zrzeszenie Producentów Samochodów ACEA, które uważa, że limit emisji dwutlenku węgla powinien zależeć od masy samochodu, jak w Japonii czy w Chinach (wprowadzenie takiego systemu rozważa USA).
Krytykowana przez ACEA jest także wysokość kar dla przemysłu samochodowego, które politycy planują zwiększyć z 20 EUR za każdy gram powyżej limitu w 2012 roku do 95 EUR (do 475 EUR za tonę) w 2015. Dla energetyki cena wynosi obecnie około 5 EUR za tonę, a w 2012 roku prawdopodobnie wzrośnie do 33 EUR. Producenci oburzają się, bo rocznie wydają 20 mld euro na badania i rozwój. W latach 1995-2006 obniżyli emisję dwutlenku węgla z produkowanych przez siebie aut o 13%.