Przekroczenie prędkości o 200 km/h i więcej? 7 największych wyczynów w Europie
Najszybsi kierowcy Europy w akcji
Samochody sportowe oraz te z silnikami o dużej mocy kupuje się po to, by jeździć nimi szybko. Jednak duża moc nie może odbierać rozumu i być uzasadnieniem łamania prędkości w sposób wręcz absurdalny. Ranking siedmiu najszybszych kierowców Europy ostatnich lat przygotowany przez Hometogo.pl otwiera Niemiec jadący swoim Audi A3 z prędkością 240 km/h na ograniczeniu do 60 km/h.
Incydent miał miejsce na berlińskiej trasie A100, gdzie zostało mu odebrane prawo jazdy i wręczono mandat w wysokości 2914 zł w przeliczeniu na naszą walutę (ok. 690 euro). Przekroczył dopuszczalną prędkość czterokrotnie, ale w tym zestawieniu był najwolniejszym kierowcą.
Najszybsi kierowcy Europy w akcji
Znacznie wyższą prędkość osiągnął 26-letni Hiszpan, jadący swoim Porsche 911 w okolicach Madrytu. Pędził po autostradzie 297 km/h, gdzie obowiązuje ograniczenie do 120 km/h. Tłumaczył się, że auto testował przed zakupem, więc nie było jego. Nie miało nawet ubezpieczenia. Niestety swój zakup musiał odłożyć w czasie na rok, ponieważ na tyle odebrano mu prawo jazdy. Do tego musiał zapłacić 15 426 zł grzywny (ok. 3600 euro).
Najszybsi kierowcy Europy w akcji
Kolejne Porsche, ale Panamera i kolejny szaleniec, ale Polak. Prędkość podobna, bo 300 km/h. Trasa S79 w Warszawie, a najwyższą prędkość osiągnął na odcinku z ograniczeniem do 100 km/h, zatem mamy trzykrotne przekroczenie dopuszczalnej prędkości. Kierowca w czasie nagrania swojej akcji pozdrowił nawet słynnego Bogusia vel Froga, najwyraźniej są na tym samym poziomie intelektu. Policja znalazła sprawcę tego wykroczenia i nałożyła na niego mandat w wysokości 5014 zł. Zabrano mu prawo jazdy.
Najszybsi kierowcy Europy w akcji
Ten Brytyjczyk pobił rekord Polaka o 9 km/h. Jego Nissan GT-R rozpędział się do 309 km/h, co skutkowało pozbawieniem wolności na 28 miesięcy i 10-letnim zakazem prowadzenia pojazdów. Pod względem kary jest rekordzistą tego zestawienia, choć nie zapłacił żadnej grzywny. Na lewym fotelu siedziała jego córka, która dopingowała ojca. Też została skazana.
Najszybsi kierowcy Europy w akcji
Audi RS 4 szybsze od Porsche i Nissana GT-R? Tak, jeżeli prowadzi je 30-letni Francuz podczas nielegalnego wyścigu w okolicach miejscowości Niort. Dozwoloną prędkość przekroczył o równe 200 km/h, bo pędził 310 km/h na ograniczeniu do 110. Za to dostał równy rok pozbawienia wolności.
Najszybsi kierowcy Europy w akcji
A jednak Porsche jest wyżej od Audi, ale zaskakuje fakt, że mowa o włoskim incydencie. W ojczyźnie takich marek samochodów jak Ferrari czy Lamborghini, to właśnie niemiecka maszyna pobiła rekord. Niedaleko Carpignano Sesia sam CEO firmy Telecom jechał z prędkością 311 km/h swoim 911. Jako że bogatemu nikt nie zabroni, policja ukarała go skromnym mandatem 1530 zł (360 euro) i 10 punktami karnymi. Dodajmy jeszcze tylko, że powinien jechać najwyżej 130 km/h.
Najszybsi kierowcy Europy w akcji
Rekordzistą jest "niezawodny" Szwajcar, który swoim Bentleyem Continentalem GT udowodnił, że można osiągnąć prędkość 324 km/h na drodze publicznej. 28-letni kierowca z Genevy dokonał tego wyczynu na autostradzie A1, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 120 km/h. Kosztowało go to 7992 zł grzywny (ok. 1900 euro) i 6 miesięcy więzienia.
Bentley okazał się w tym niechlubnym rankingu najszybszym samochodem, co zasadniczo nas nie dziwi. Z jednej strony wygodne Gran Turismo na długie trasy z napędem na cztery koła i ogromną przyczpnością, zatem bezpieczne i pewne w prowadzeniu. Z drugiej marka, jak mało która kojarząca się w Europie z wyścigami po drogach publicznych, choć legalnymi. To jednak pamiętają osoby mające na karku kilkadziesiąt lat. Swoją drogą to jedyny producent, który tworzył sportowe modele nazwane Speed.