_ Wszystko o torze Nurburgring >> _Wszystko o torze Nurburgring >>
W ostatnich sezonach rozgrywano Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim oraz GP Europy na Nuerburgringu. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) jednak postanowiła, że od tego roku w Niemczech będzie się odbywać tylko jeden wyścig.
Choć w niedzielę nie wystąpi siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1, to organizatorzy podkreślają, iż w stosunku do ubiegłego roku odnotowali wyższą sprzedaż biletów o 12 procent. Być może wpływ na to mają dobre wyniki kierowców BMW-Sauber.
"To nasz jedyny tegoroczny start przed własną publicznością, a to zawsze są dodatkowe emocje. Jednak nie możemy sobie pozwolić na utratę koncentracji, bo wciąż walczymy o trzecie miejsce w mistrzostwach świata konstruktorów" - uważa szef teamu BMW-Sauber, Mario Theissen.
Po dziewięciu z 17 eliminacji MŚ niemiecki zespół jest trzeci w klasyfikacji konstruktorów z dorobkiem 56 punktów, za ekipami McLaren-Mercedes (128 pkt) i Ferrari (103).
"McLaren i Ferrari są w tej chwili chyba poza zasięgiem innych, ale wyniki naszych kierowców sprawiły, że jesteśmy najmocniejszym zespołem za ich plecami i nie mamy zamiaru stracić tej pozycji do końca sezonu - dodał Theissen. - Jestem bardzo zadowolony z dotychczasowych wyników, bo przyszły zanim ukończyliśmy dwuletni program rozwojowy. W dodatku rozbudowa fabryki w Hinwil najprawdopodobniej nie skończy się w tym roku. Dopiero, gdy to nastąpi, nasze przygotowania ruszą pełną parą".
Poza pierwszą trójką stale punktującą w wyścigach, coraz lepiej zaczynają spisywać się kierowcy trzech innych ekip: Renault (31 pkt), Williams-Toyota (13) oraz Toyoty (9.), która chyba uporała się z problemami technicznymi.
"Jesteśmy coraz mocniejsi, dlatego teraz naszym celem jest walka z BMW. Udoskonalone bolidy, a szczególnie ich coraz większa prędkość, powinny umożliwić nam regularne kończenie wyścigów na punktowanych miejscach, nawet w pierwszej szóstce" - zapowiada dyrektor techniczny Toyoty, Pascal Vasselon.
W pierwszych dziewięciu wyścigach Heidfeld zdobył 33 punkty, a najlepiej wypadł w GP Kanady, zajmując drugie miejsce. Kubica, który w Montrealu miał groźny wypadek i musiał opuścić GP USA, zgromadził o 11 punktów mniej od Niemca. Daje im to odpowiednio piątą i szóstą pozycję w rywalizacji kierowców.
"Dobry występ w Montrealu przeszedł trochę bez echa, w wyniku wypadku Roberta. Dopóki nie wyjaśniło się, że nie odniósł poważnych obrażeń, sytuacja była bardzo nerwowa: co okrążenie mijałem rozbity bolid, a na telebimach widziałem wystraszone miny naszych szefów, wpatrujących się w monitory. Dopiero po dłuższej chwili mogłem się skoncentrować na walce o punkty - powiedział Heidfeld.
Tor Nuerburgring, który powstał w 1920 roku, jest położony w regionie Adenau w Nadrenii, blisko granicy z Belgią, na południowy zachód od Bonn i na południe od Moenchengladbach, rodzinnego miasta Heidfelda. Blisko urodzili się też bracia Michael i Ralf Schumacherowie, którzy pochodzą z niewielkiego Kerpen, oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów na północ.
"Nigdzie nie pojawia się na trybunach tylu moich fanów, co tu. Mam bardzo dużo miłych wspomnień z tego toru, położonego blisko Moenchengladbach, gdzie się urodziłem i dorastałem. Na tym torze uczyłem się jeździć na rowerze" - dodał Heidfeld.
Nuerburgring to jeden z najbardziej gościnnych torów, bowiem odbyło się tu dotychczas 35 wyścigów, w tym 23 razy kierowcy rywalizowali o GP Niemiec w latach 1951-1985, zanim jego miejsce zajął na dobre nowocześniejszy Hockenheim.
Grand Prix Europy odbyła się tu dziesięć razy: w 1984 roku, w latach 1995-96 oraz 1999-2006. Natomiast w latach 1997-98 tor dwukrotnie był miejscem zmagań o GP Luksemburga.
W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania dystans 308,863 km, czyli 60 okrążeń po 5148 m.