Próbował rozjechać policjantów ciągnikiem. Miał 2 promile alkoholu we krwi
Policjanci w Lesznie przez kilkanaście minut usiłowali zatrzymać kierowcę ciągnika. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 5 lat więzienia
W godzinach wieczornych policjanci z Leszna otrzymali zgłoszenie o dużym ciągniku jadącym ulicami miasta. Podejrzewano, że kierujący jest pod wpływem alkoholu. Policjanci zareagowali natychmiast i błyskawicznie odnaleźli podejrzanego w centrum miasta. Kierowca zignorował sygnały do zatrzymania się i jechał dalej.
Stanął dopiero na czerwonym świetle. Policjanci próbowali wykorzystać moment postoju ciągnika – wyszli z radiowozu i podbiegli w jego kierunku. Zauważywszy to kierowca ruszył, próbując potrącić funkcjonariuszy.
Wtedy do akcji wkroczyły kolejne radiowozy. Cztery policyjne pojazdy starały się zablokować drogę kierowcy. Jednak ten był odporny na ich działania, wręcz próbował staranować radiowozy i spychał je z drogi.
Dopiero po opuszczeniu miasta, policjantom udało się zatrzymać ciągnik. Jeden z funkcjonariuszy natychmiast podbiegł do kabiny maszyny, wyjął ze stacyjki kluczyki i wyrzucił je na jezdnie. Kierowca był tak pijany, że w odwecie uderzył policjanta.
Mężczyzna okazał się być 45-letnim mieszkańcem Łodzi. Pracował przy budowie drogi ekspresowej S5 w rejonie Leszna. Miał 2 promile alkoholu we krwi.
Po wytrzeźwieniu usłyszał cztery zarzuty: niezatrzymania się do kontroli drogowej, kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, narażenia policjantów na utratę zdrowia i życia oraz naruszenia nietykalności cielesnej umundurowanego funkcjonariusza policji. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 5 lat więzienia.