Już 44 osoby usłyszały zarzuty kradzieży i legalizacji luksusowych samochodów; 18 podejrzanych trafiło do aresztu - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie Anna Gawłowska-Rynkiewicz.
Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone od czerwca ubiegłego roku, początkowo w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, a następnie w wydziale ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji PA w Szczecinie.
Podejrzani to mieszkańcy województw lubuskiego, zachodniopomorskiego, pomorskiego, a także obywatele Ukrainy i Rosji. Usłyszeli zarzuty udziału w grupie przestępczej, która ukradła co najmniej 70 samochodów o wartości ok. 7 mln zł., podrabiania dokumentów samochodowych i paserstwa skradzionych aut. Grozi im do 15 lat więzienia. 56 pojazdów udało się odzyskać.
Jak ustalili prokuratorzy, część członków˙grupy zajmowała się wyszukiwaniem luksusowych samochodów, inni kradli pojazdy, a jeszcze inni odpowiadali za przebijanie numerów identyfikacyjnych, zamianę numeracji elektronicznej oraz wystawianie fałszywych dokumentów własności i dowodów rejestracyjnych. "Zalegalizowane" samochody trafiały na rynek polski oraz za wschodnią granicę naszego kraju.
W toku śledztwa zlikwidowano ośrodek, w którym wytwarzano dokumenty dla kradzionych samochodów. Śledczy przejęli też bazę danych, z której wynika, że przestępcy podrobili co najmniej kilkaset dokumentów dla różnych samochodów. Znaleźli również specjalistyczne urządzenie elektroniczne służące do wprowadzania zmian w komputerach pokładowych kradzionych samochodów.
Odrębnym wątkiem śledztwa jest obrót znaczną ilością narkotyków.˙U jednego z podejrzanych znaleziono ok. 10 kilogramów narkotyków m.in.: amfetaminę, marihuanę i kokainę.
Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.