Ponad 100 tys. zł mandatu za prowadzenie po alkoholu. Zobacz kto go dostał
Katharina G. Andresen, po otrzymaniu od ojca pokaźnego prezentu w postaci aktywów w dużej firmie inwestycyjnej Ferd Holding Company, jest uznawana za najbogatszą kobietę w Norwegii. W związku z jej bogactwem musi płacić wysokie mandaty. Ostatnio otrzymała karę, której wysokość po przeliczeniu na polską walutę przekracza 100 tys. zł!
Wynika to z faktu, że w Norwegii za niektóre przewinienia kierowcy są karani proporcjonalnie do majątku, a Katharina G. Andresen według obliczeń magazynu Forbes posiada majątek w wysokości około 1,23 mld dolarów. Ostatnio została przyłapana na jeździe po alkoholu, za co dostała mandat na kwotę 250 tys. koron norweskich, co daje w prostym przeliczeniu około 110 tys. zł.
Co ciekawe, norweska miliarderka i tak uniknęła prawdziwie dotkliwej kary, ze względu na sposób obliczania majątku. Wszystko dlatego, że jej aktywa nie przyniosły jeszcze dywident, a 22-letnia kobieta nie posiada jako takiego stałego źródła utrzymania. Gdyby policzono jej mandat zgodnie z potencjalnymi dochodami, zapłaciła by około 40 mln koron, co daje kwotę bliską 18 mln zł.
Nie na samym mandacie się skończyło. Andresen otrzymała także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 13 miesięcy.
Również w Polsce pojawiały się pomysły uzależnienia wysokości mandatów od poziomu dochodów. Byłaby to bardziej dotkliwa kara zwłaszcza dla bogatych ludzi, którzy nie szanują prawa, ponieważ mandat w wysokości 500 zł jest dla nich skromnym wydatkiem. Przynajmniej w teorii. Niestety jest obawa, że ze względu na karkołomne prawo podatkowe, najbardziej karana byłaby jak zawsze klasa średnia, która zarabia przyzwoicie, ale w przeciwieństwie do osób zamożnych, nie ukrywa swoich dochodów i nie manipuluje tzw. kreatywną księgowością.
