Remonty dróg nie są koordynowane, co powoduje, że prace drogowe są długotrwałe i uciążliwe - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.
Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, kontrolerzy NIKu sprawdzili stan dróg i sposób prowadzenia prac naprawczych w dużych miastach w Polsce. Okazało się, że spośród dróg zarządzanych przez ZDM-y naprawy wymaga prawie połowa ulic w Łodzi i Wrocławiu, ponad połowa w Gdańsku i Krajowie, a Warszawie ponad 70 procent nadaje się do remontu.
Prezes NIKu Jacek Jezierski podkreślił w rozmowie z IAR, że dodatkowym problemem są absurdy, do których dochodzi podczas napraw. Zdarza się, że prace drogowe nie są
koordynowane z energetycznymi oraz sieci wodociągowych i kanalizacyjnych. W rezultacie praca wykonana przez drogowców jest wkrótce niweczona na przykład przez ekipy naprawiające sieć wodociągową.
Spośród wielu możliwych sposobów koordynacji prac NIK proponuje powołanie stałych zespołów osób odpowiedzialnych za remonty. Kontrole wykazały też, że ponad połowa spośród sprawdzonych zarządców łamała prawo, nie przeprowadzając okresowych kontroli stanu dróg.