Polak potrafi. Choć krajowy przemysł motoryzacyjny daleki jest od dobrej kondycji, nie brakuje u nas pasjonatów, którzy zadziwiają swoimi koncepcjami. Najnowsza z nich to wózek, który może zmienić oblicze jazdy na dwóch kółkach.
Rynek motocykli przeżywa właśnie nad Wisłą swój renesans. Zmiana prawa sprawiła, że jednośladem posiadającym silnik o pojemności do 125 cm3 może kierować każdy, kto od co najmniej trzech lat posiada prawo jazdy kategorii B. Chętnych jest tylu, że dilerzy oferujący takie maszyny nie muszą bać się o wyniki sprzedaży. Należy spodziewać się, że niebawem przełoży się to również na zwiększającą się liczbę posiadaczy prawa jazdy kategorii A.
Jazda na motocyklu to świetna zabawa i ci, którzy zasmakowali jej na słabszych maszynach, będą chcieli przesiąść się na cięższe. Problemy pojawiają się jednak, gdy chcemy zabrać ze sobą pasażera. Gdy jest to osoba starsza lub dziecko, miejsce za kierowcą nie będzie odpowiednie. Pozostaje więc dołączenie przyczepy. Te zazwyczaj są jednak na sztywno połączone z motocyklem. Bezpieczna i sprawna jazda takim zestawem wymaga nie lada umiejętności. Polscy pasjonaci opracowali jednak prototyp wózka o takim połączeniu z jednośladem, że obecność dodatkowego elementu nie utrudnia pracy kierowcy, a przechyły motocykla na zakrętach nie powodują zagrożenia dla pasażera.
Podobne konstrukcje oczywiście są dostępne na rynku, ale są one bardziej skomplikowane i znacznie droższe. Ich cena może dorównywać kosztowi zakupu motocykla. Polski model ma być znacznie tańszy.
tb/sj/tb, moto.wp.pl