Policyjny pościg za pędzącym Mercedesem
Pędził z prędkością 220 km/h drogą krajową, wyprzedzał, zmuszając kierowców z naprzeciwka do ucieczki na pobocze i przed przejściami dla pieszych. To cud, że nikt nie zginął.
Do dramatycznych wydarzeń doszło na drodze krajowej nr 7, na obwodnicy Kielc. Policjanci jędrzejowskiej drogówki patrolujący drogę krajową nr 7 nieoznakowanym radiowozem zostali wyprzedzeni mimo podwójnej ciągłej linii przez białego Mercedesa Klasy C. Ponadto samochód pędził z prędkością dochodzącą do 220 km/h. Mundurowi natychmiast użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, by zatrzymać pirata drogowego. Kierowca Mercedesa na sygnał do zatrzymania zareagował wciśnięciem pedału gazu. Rozpoczął się pościg.
Podczas ucieczki na blisko 35-kilometrowym odcinku drogi kierujący Mercedesem wyprzedzał inne samochody z prawej strony, zmuszał kierujących, jadących z przeciwnego kierunku do gwałtownego zjeżdżania mu z drogi w celu uniknięcia zderzenia, jechał z prędkością przekraczającą 200 km/h. Nie zawahał się również przed omijaniem z lewej strony wysepek rozdzielających pasy ruchu, jadąc pod prąd. Podczas wyprzedzania z prawej strony ściął jeden ze słupków, wyznaczających kilometr drogi. Swoim zachowaniem stwarzał realne zagrożenie utraty życia lub zdrowia dla innych uczestników ruchu drogowego.
Do pościgu włączyli się policjanci z komisariatu w Chęcinach oraz funkcjonariusze kieleckiej drogówki, poinformowani przez dyżurnych jednostek. Przy zjeździe z drogi ekspresowej S-7, na węźle Jaworznia, kierujący Mercedesem uderzył w przydrożną barierę, uszkadzając pojazd i po przejechaniu kilku kilometrów został zatrzymany przez policjantów z Chęcin.
Za kierownicą samochodu siedział 23-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. W samochodzie policjanci znaleźli kominiarkę, tarczę do zatrzymywania pojazdów, a także niebieskie światło błyskowe, podobne do tych używanych przez policję. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych rejestrach okazało się, że był on już kilkadziesiąt razy karany mandatami, a także kierowane były przeciwko niemu wnioski do sądu o ukaranie. Większość przewinień to naruszenia przepisów prawa o ruchu drogowym. W tej sprawie prowadzone jest dochodzenie.
Mieszkaniec Warszawy podejrzany jest o popełnienie przestępstwa, o narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna opuścił policyjny areszt, został jednak zobligowany do wpłaceniu poręczenia majątkowego w kwocie 10 tysięcy złotych.
tb, moto.wp.pl
Zobacz: Kodeks drogowy 2014