Świętokrzyska policja apeluje o zgłaszanie się osób, które za łapówkę uzyskały prawo jazdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu (Podkarpackie). Przypomina, że kto sam ujawni przestępstwo, nie podlega karze.
Jak poinformował we wtorek rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji Grzegorz Dudek, wydział do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach prowadzi śledztwo przeciwko osobom związanym z Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu, jak również ze szkołami jazdy ze Staszowa (Świętokrzyskie) i Tarnobrzega.
Sprawa dotyczy korupcji związanej z egzaminowaniem kursantów. Dotychczas w śledztwie zarzuty postawiono trzem osobom. Dwie z nich zostały w kwietniu zatrzymane przez policjantów, natomiast trzecia sama zgłosiła się do prokuratury.
Podejrzani za łapówki mieli pomagać w pomyślnym zdaniu egzaminu na prawo jazdy, powołując się na wpływy i znajomości. Jedna z zatrzymanych osób pracowała w ośrodku egzaminującym kandydatów na kierowców, a druga - w szkole jazdy w Staszowie. Trzecia również miała uczestniczyć w korupcyjnym procederze. Wobec zatrzymanych zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 25, 10 i 5 tys. zł.
Rzecznik powiedział PAP, że sprawa dotyczy prawdopodobnie co najmniej kilkudziesięciu osób starających się o prawo jazdy.
Policja apeluje do osób, które zdawały egzamin na prawo jazdy w ośrodku w Tarnobrzegu i dawały łapówki egzaminatorom bądź pośrednikom, o zgłaszanie się do wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Informację przekazać można również telefonicznie lub za pośrednictwem strony internetowej świętokrzyskiej policji, klikając na baner: "Zgłoś korupcję".
Śledczy przypominają, że karze nie podlega osoba, która dała łapówkę i poinformowała o tym policję czy prokuraturę, ujawniając wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organy ścigania dowiedziały się o tym przestępstwie.
Za wręczanie korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.