Zmotoryzował NRD i w pewnym sensie stał się także jej wyzwolicielem. To on przewiózł przez granicę tysiące berlińczyków, gdy upadł mur. Trabant stał się legendą, a dziś dużo się mówi o jego powrocie. Jak zaczęła się historia auta nazywanego „Mydelniczką”?
Wielka przygoda Trabanta rozpoczęła się w 1957 roku w zakładach w Zwickau. Swoją nazwę otrzymał na cześć sputnika, wystrzelonego przez ZSRR (trabant - niem. sputnik). Powstał jako wersja rozwojowa modelu P-70. Zbudowano 131 440 sztuk modelu oznaczonego jako P-50.
* ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ NOWEGO TRABANTA! * Jego nadwozie wykonano z duroplastu - specjalnej masy, której wypełniaczem były stare szmaty. Dzięki niej nadwozie Trabanta charakteryzowało się całkowitą odpornością na korozję. Było też odporne na zgniatanie, dzięki czemu uzyskało zaskakująco dobre wyniki w przeprowadzonych pod koniec produkcji crash-testach.
Zobacz reklamę Trabanta 601!
* DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O NOWYM TRABANCIE * Pod maską pierwszego Trabanta pracował dwusuwowy silnik o pojemności 500 ccm i mocy 18 KM, którą po roku podwyższono do 20 KM. W 1962 roku zaczęto montować silniki o pojemności zwiększonej o 100 ccm. Tak powstał Trabant 600 z silnikiem o mocy 23 KM. Dwa lata później rozpoczęła się produkcja najbardziej znanego modelu 601, nawiązującego swoim stylem do amerykańskich „skrzydlaków”. Stąd „płetwy” po obu stronach pokrywy bagażnika o pojemności 415 litrów. Silnik miał moc 26 KM.
Dziś te zmiany mogą wydać się śmieszne, ale wtedy wprowadzenie 12-woltowej instalacji elektrycznej, ogrzewania tylnej szyby, czy światła cofania oraz zagłówków i bezwładnościowych pasów bezpieczeństwa uważano za spore osiągnięcie.
Powstała również wersja kombi (o nazwie Universal) z bagażnikiem o pojemności 1400 litrów.
* ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ NOWEGO TRABANTA! * Ostatnim etapem życia „Trabiego” była wersja „Trapolo” z roku 1990 (powstał też „Wartgolf”, czyli Wartburg z silnikiem VW Golfa). Trapolo miało pod maską nowoczesny, czterocylindrowy i czterosuwowy silnik z Volkswagena Polo o pojemności 1.1 litra i mocy niespełna 40 KM oraz przednie zawieszenie z kolumnami McPhersona i zbiornik paliwa pod podłogą bagażnika, zamiast pod maską. Z przodu montowano tarczowe hamulce. Wtedy też wyprodukowano trzymilionowego Trabanta.
Nowy Trabant debiutuje na targach samochodowych we Frankfurcie
* DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O NOWYM TRABANCIE * Nikt nie przypuszczał, że Trabant powróci w 2009 roku za sprawą firmy, produkującej miniaturowe modele samochodów. Na targach samochodowych we Frankfurcie pokazano Trabanta nT, czyli model new Trabi. Prototyp jest napędzany silnikiem elektrycznym o mocy 64 KM, zasilanym zestawem litowo-jonowych akumulatorów. Przejedzie na nich nieco ponad 150 km. Ich ładowanie z domowego gniazdka potrwa 8 godzin. Prędkość maksymalna to 130 km/h.
To już zupełnie inny Trabant. Wygląda na to, że Herpa chce by był równie elegancki, jak Mini. By nie był tak ciasny jak Zemsta Honeckera, nowy Trabi musiał się powiększyć. Ma 3,95 metra długości. Większy niż w oryginale jest również rozstaw osi. Seryjna produkcja nowego Trabanta może ruszyć już w roku 2012. Wiadomo również, że nie będzie samochodem tanim. Podobnie jak Mini ma być produktem dla zamożnego klienta.
Marek Wieliński