Przekroczenie prędkości, ucieczka przed policją, wyprzedzanie na zakazach - to wykroczenia, za które mieszkaniec Pabianic (Łódzkie) mógłby łącznie otrzymać 40 pkt. karnych. Nigdy nie miał jednak prawa jazdy, więc dostał tylko dwa mandaty - łącznie za 2 tys. zł.
23-letni kierowca Alfy Romeo zwrócił na siebie w sobotę uwagę policji na ul. Pabianickiej w Bełchatowie, gdzie o 37 km/h przekroczył dozwoloną prędkość. Na próbę zatrzymania przez funkcjonariuszy mężczyzna zareagował ucieczką.
- Policjanci podjęli pościg, a uciekający kierowca popełniał kolejne wykroczenia. W Kazimierzowie w gminie Drużbice wyprzedzał na skrzyżowaniu, w Drużbicach zlekceważył zakaz wyprzedzania i wyprzedzał na "trzeciego". Chwilami Alfa Romeo osiągała prędkość 170 km na godzinę. Widząc, że nie zdoła zgubić policyjnego pościgu, zjechał z drogi na leśny dukt, gdzie po kilkuset metrach został zatrzymany - poinformował w niedzielę PAP Sławomir Szymański z policji w Bełchatowie.
Za przekroczenie prędkości i niezatrzymanie się do policyjnej kontroli pabianiczanin został ukarany mandatem w wysokości tysiąca zł. Kolejne wykroczenia, popełnione podczas ucieczki, zostały "wycenione" na taką samą kwotę. Zgodnie z taryfikatorem kar kierowca powinien zostać również ukarany 40 pkt. karnymi (14 za pierwszy mandat i 26 za drugi). Ta kara jednak go ominie.
Okazało się, że wiozący dwóch pasażerów 23-letni pabianiczanin uciekał przed policją, bo nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu. - Nie ma i nigdy nie miał prawa jazdy, więc nie można naliczyć mu punktów karnych - powiedział PAP Radosław Gwis z KWP w Łodzi.