Nową fabrykę Rolls Royce'a w Goodwood opuściło pięć egzemplarzy najdroższego kabrioletu świata – modelu Drophead Coupe.
Ten niemal trzytonowy mastodont oferuje warunki podróżowania nieznane posiadaczom zwykłych aut jeżdżących po naszych drogach. O potędze i rozmiarach czteromiejscowego kabrioletu ze składanym miękkim dachem można się przekonać jedynie widząc go na żywo.
Maska znajduje się na takiej wysokości, gdzie w innych autach jest dach, a każde otwarcie drzwi wyglądających jak wyjęte ze skarbca, jest wstępem do świata najbogatszych.
Podczas uroczystości w Goodwood CEO Rolls Royce – Ian Robertson podziękował klientom i prasie z całego świata za zainteresowanie i entuzjazm jakie okazały po premierze Drophead Coupe. Obecnie czas oczekiwania na tego króla szos wynosi około dwóch lat, jeśli oczywiście nie zażyczymy sobie pokrycia podłogi ze skóry lam, czy wykładanego krokodylą skórą wnętrza.
Pierwsze pięć egzemplarzy zostało wyposażonych w opcjonalną maskę z aluminium i elementy wnętrza pokryte drewnem tekowym. Jeden z egzemplarzy trafi do hojnego darczyńcy, który ostatnio zapłacił na aukcji za ten samochód astronomiczną kwotę 800 tysięcy funtów.
Informacja: Mototarget