Patent za kilka złotych pomoże zaoszczędzić tysiące. Elementy składowe pochodzą ze sklepu budowlanego
Pomysłowość niektórych kierowców bywa zaskakująca. Tym razem nie chodzi o sprytne ominięcie szeryfa drogowego czy sposób na fotoradary, a o działanie prewencyjnie. Udało nam się sfotografować niezbyt estetyczny sposób na ochronę powłoki lakierniczej i uszkodzenia parkingowe.
Wystarczy gąbkowa osłona na rury zwana otuliną, która w sklepie budowlanym kosztuje tylko niecałe 7 złotych za metr i kawałek sznurka, żeby zapobiec uszkodzeniom parkingowym. Sznurek przewlekamy przez otulinę i montujemy na lusterko i tylną wycieraczkę.
Takie urządzenie co prawda subtelnie sugeruje brak zaufania do sąsiada, ale pozwala uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Jeśli ktoś parkuje obok samochodu z dwudrzwionym nadwoziem (tzn. gdy drzwi są dłuższe i potrzeba więcej miejsca, żeby wysiąść z auta) albo bardzo szerokiego pojazdu (np. terenówki lub limuzyny), to zabezpieczenie karoserii zapobiegnie drobnym wgnieceniom i rysom.
Likwidowanie drobnych wgnieceń kosztuje od około 100 zł za sztukę, a lakierowanie każdego elementu (jak drzwi czy błotnik) może pochłonąć nawet kilka tysięcy zł. Dodatkowo wtórnie malowany samochód nieco traci na wartości. Dlatego proste i tanie zabezpieczenie uznajemy za świetny pomysł.
Wykonanie takiego ochraniacza jest dziecinnie proste i szybko można go założyć oraz zdjąć. Przy najbliższej wizycie w sklepie budowlanym zainwestujemy te kilkanaście złotych i zafundujemy sobie taki protektor.