Sporty motorowe są coraz bezpieczniejsze zarówno dla kierowców jak i kibiców. Czasy rajdów Grupy B, gdzie kilkusetkonne maszyny z dużą prędkością przejeżdżały w odległości kilku centymetrów od kibiców minęły. Jednak nadal pewne ryzyko zostało, tym bardziej, że ludzkiej głupoty nie da się wyeliminować tak łatwo.
Podczas rajdu off-roadowego odbywającego się w Rosji dwóch operatorów kamer postanowiło nagrać wyjątkowo bliskie ujęcia. Nie uwzględnili oni jednak, że kierowca może popełnić błąd i nieco zboczyć z trasy. Jeden z nich został jedynie lekko zahaczony, jednak drugi wpadł pod terenowe auto. Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie, ale powinno być przestrogą przed lekkomyślnym zachowaniem na tego typu imprezach.
sj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.