Dobrze, może aż tyle powodów by kupić małego <a href="https://moto.wp.pl/opel-6062003110908545c">Opla</a> nie ma, ale z pewnością kilka się znajdzie. Tym bardziej, że nowa Corsa ma kilka mocnych kart schowanych w rękawie.
Kiedy na początku tego roku Niemcy zapowiadali zmiany w Corsie, wszyscy spodziewali się upodobnienia jej do Insigni. Tymczasem na pierwszy rzut oka, nowa Corsa niczym nie różniła się od starej. Żeby chociaż lampy, lub atrapa chłodnicy, a tu nic. Nawet wnętrze pozostało bez zmian. Okazuje się jednak, że w słabych czasach dla Opla, postanowiono przeprowadzić zmiany, które będą miały inny charakter niż klasyczny lifting.
Przy pracach nie zatrudniono stylistów. Zamiast nich, nieco większy budżet dostali inżynierowie. Corsa dostała więc całkowicie nowe amortyzatory, sprężyny i drążki stabilizatorów. Zmieniono nieco nastawy elektrycznego wspomagania kierownicy. Do komputera wgrano również całkiem nowy program ESP. Pod maską znalazły się również nowe jednostki napędowe. Jak to wszystko działa, sprawdziliśmy na przykładzie trzydrzwiowego auta z wolnossącym silnikiem o pojemności 1.4 litra.
<a href="http://moto.wp.pl/corsa-111-lat-test-6062065348965505g">TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NOWEJ CORSY</a>
Jednostka po zmianach jest dostępna w dwóch wersjach mocy - słabszej 87 i mocniejszej 100 KM. Kiedy okazało się, że do naszej redakcji trafi Corsa ze 100-konnym silnikiem uśmiech zagościł na naszych ustach. Jednak start spod pierwszych świateł pokazał prawdziwe oblicze auta. Pomimo dość dużej mocy - wcale tego nie czuć. Wszystko przez moment obrotowy. Nie dość, że ma tylko 130 Nm, to jeszcze jest tak rozłożony, ze nie ma znaczenia czy silnik kręci się dwa czy cztery tysiące obrotów na minutę. Auto zawsze tak samo przyspiesza - niemrawo. Producent podaje, że sprint do setki zajmuje Corsie aż 11,9 sekundy. Nie jest to oszałamiający wynik. Aż prosi się o turbinę, jak choćby w Polo 1.2 TSi. Nie dość, że samochód ma mniejszą pojemność, to jeszcze dysponuje większą o 5 KM mocą i
do tego jest szybszy w sprincie o prawie dwie sekundy.
Do tego dochodzi spalanie. Na papierze zwycięzcą jest znów silnik VW. Jego średnie zapotrzebowanie na paliwo wynosi 5,3 l, natomiast Corsa potrzebuje, według producenta 5,5 l. Gorzej prezentuje się sprawa w rzeczywistości - trasa z Warszawy do Gdańska, jazda w korkach, czasem mocniejsze wciśnięcie gazu i komputer pokazuje ponad 7 litrów. Podczas jazdy na trasie, jeżeli nie jedziemy jak ślimak, uda się zbić ten wynik do nieco poniżej sześciu litrów. Może gdyby doszedł szósty bieg w dość precyzyjnej skrzyni wyszło by jeszcze mniej?
* TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NOWEJ CORSY * A jak się prowadzi nowa Corsa? Jeżeli chodzi o pracę zawieszenia - pieniądze nie poszły na marne. Zawieszenie małego Opla pracuje równomiernie i nie ma kłopotów z wybieraniem nierówności. Nawet przy komplecie pasażerów radzi sobie z nierównościami polskich dróg. Dobrze jest również w zakrętach - auto zachowuje się stabilnie i przewidywalnie. Chociaż układ kierowniczy mógłby być bardziej bezpośredni. Wszystko przez elektryczne wspomaganie. W mieście, podczas manewrów na ciasnych parkingach, czy podczas spokojnej spisuje się świetnie. Również dobrze jest podczas szybszej jazdy - moc wspomagania zmniejsza się odpowiednio. Trudno tylko je wyczuć w ostrych zakrętach, podczas gwałtownego kręcenia kółkiem - jakby samochód chciał za bardzo pomóc swojemu kierowcy.
Wnętrze Corsy zasługuje na pochwałę. Choć po liftingu nie otrzymało charakterystycznego dla nowej Astry i Insigni kokpitu centralnego, jest wykonane ładnie i z bardzo dobrej jakości materiałów. Dwukolorowa deska może się podobać, chociaż czerwony kolor przy ostrym świetle odbija się w przedniej szybie. Skórzana kierownica ze sterowaniem radiem, w standardzie, świetnie się trzyma. Trzeba się przyzwyczaić do obsługi przełączników kierunkowskazów i wycieraczek - zamiast standardowego rozwiązania Opel użył styków. Oswoić trzeba się też ze sterowaniem nawiewem - znów niepotrzebnie skomplikowana elektronika - na szczęście to tylko opcja. W opcji jest również pakiet z podgrzewanymi fotelami i niespotykaną w tej klasie aut, podgrzewaną kierownicą - za 1 650 zł. Corsa zaskakuje natomiast swoją praktycznością. Pomimo trojga drzwi i zdawałoby się niewielkich rozmiarów, we wnętrzu zmieszczą się bez kłopotu cztery
dorosłe osoby. Nawet na tylnej kanapie pasażerowie nie będą narzekać na brak miejsca ani na go ani na głowę. Sporo zmieści się też w bagażniku tego małego auta. Jego pojemność to 285 l, co w praktyce oznacza, że na upartego spakujemy się na wakacje. Dodatkową zaletą jest składana, dzielona kanapa z regulowanym kątem oparcia również niespotykanym w klasie.
Jak się okazuje, aby lifting był udany, nie trzeba na siłę upiększać nadwozia auta. Corsa z całej siły broni się i próbuje udowodnić, że jest dobrym autem. Wcale nie musi się za mocno prężyć, bo w rzeczywistości taka jest. Wszystkie jej zalety niestety przyćmiewa cena auta.
* TUTAJ ZOBACZYSZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NOWEJ CORSY * WP: Jakub Wielicki
"Opel Corsa 111 lat, 1.4 Twinport ECOTEC" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "benzyna, R4" |
Pojemność silnika cm3 | "1 364" |
Moc KM / przy obr./min | "100/ 6 000" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "130/ 4 000" |
Skrzynia biegów | "manualna, 5-biegowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "180" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "11,9" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "7/ 4,6/ 5,5" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "8,8/ 6/ 7,2" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "285/ 1 050" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "3 999/ 1 713/ 1 488" |
Cena wersji podstawowej w zł | "49 490" |
Cena testowanego modelu w zł | "62 970" |
Plusy | "bardzo dobre wykonanie, bardzo dobre zawieszenie" |
Minusy | null |