Ogromne korki podczas długiego wakacyjnego weekendu
Kierowcy, niezależnie od tego, czy wybierają się nad Bałtyk, czy jadą w Tatry, muszą przygotować się na duże korki. Samochody stoją zarówno przed bramkami na autostradzie A1, jak i na Zakopiance.
Zakorkowana prowadząca do Trójmiasta autostrada A1 to już tradycyjny wakacyjny obrazek. Chcących spędzić wakacje nad Bałtykiem nie brakuje, a wzmożony ruch oznacza, że trzeba się przygotować na korek przed bramkami. Szczególne zatory robią się dziś, gdyż rozpoczyna się też trzydniowy weekend.
Kierowcy jadący na północ trafią na pierwszy korek już przy wjeździe na A1 w okolicy Łodzi. Kolejnym wąskim gardłem są bramki na początku płatnego odcinka autostrady w pobliżu Torunia, gdzie każdy kierowca musi pobrać bilecik. Tam samochody toczą się powoli przez kilka kilometrów. Później kierowcy muszą przygotować się na powtórkę i kolejny przynajmniej kilkunastominutowy korek na końcu A1. Alternatywą jest skorzystanie z wcześniejszego zjazdu (Stanisławie) i pokonanie ostatnich kilometrów do Gdańska drogą nr 91.
Nie lepiej wygląda sytuacja na południu kraju. Tam tradycyjnie zakorkowana jest Zakopianka. Z powodu 20-kilometrowego korka na tej trasie podróż z Krakowa do stolicy Tatr trwa około 4 godzin. Również w tym przypadku warto rozważyć skorzystanie z alternatywnej trasy przez Czarny Dunajec.
sj