Prognozy branży ubezpieczeniowej wskazują, że w tym roku ceny obowiązkowych polis komunikacyjnych mogą wzrosnąć od 20 do 30 proc.
Jak tłumaczy branża, podwyżki są podyktowane szeregiem czynników, m.in. stratą odnotowaną w 2015 roku w tym segmencie oraz wzrostem wypłat w szkodach osobowych. Stabilizacja cen może mieć miejsce pod koniec 2016 roku – prognozują przedstawiciele brokera ubezpieczeniowego Donoria.
- W ubiegłym roku ubezpieczyciele wykazali stratę przekraczającą 1 mld zł. To sytuacja bez precedensu, w naszej historii nie było jeszcze tak głębokiej straty. Musi przyjść otrzeźwienie, będziemy z uwagą przyglądali się ubezpieczycielom w najbliższych kilku miesiącach – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Dominik Stachiewicz, członek zarządu firmy Donoria.
Odszkodowania i świadczenia z tytułu ubezpieczeń OC pojazdów wyniosły w 2015 roku 6,8 mld zł, co oznacza wzrost o 15,8 proc. względem 2014 roku. Łączna wartość wypłat za szkody osobowe przekroczyła 1,3 mld zł.
Ceny polis komunikacyjnych zaczęły rosnąć pod koniec 2015 roku. Taki trend będzie się utrzymywał w 2016 roku. - Największe wzrosty pojawiły się w taborze ciężkim, gdzie składka jest wysoka. Możemy się spodziewać, że również ta tendencja będzie utrzymana w tym roku, a pod koniec nastąpi ustabilizowanie wzrostu stawek. Klienci indywidualni również odczuwają wzrosty, natomiast nie będą one aż tak bolesne – przekonuje ekspert Donorii.
Nieopłacenie polisy OC nie jest sposobem na oszczędność. Podstawowa kara dla auta osobowego to obecnie 3700 zł. Przy braku polisy tylko przez kilka dni sankcja jest odpowiednio niższa. Gdy przerwa nie przekracza 3 dni - wynosi 20 proc., a do 14 dni - 50 proc. kary podstawowej. Należy pamiętać, że obowiązkowi ubezpieczenia podlegają nawet pojazdy, których nie używamy, o ile są zarejestrowane.
tb/