Nowy Mercedes Klasy E: pierwsze oficjalne zdjęcia
Mercedes Klasy E zadebiutuje w nowej wersji dopiero wkrótce, na salonie w Detroit. Tradycyjnie już, w celu podgrzania atmosfery wokół tej oczekiwanej premiery, uchylono rąbka tajemnicy. Nawet dość szeroko, bo najpierw Niemcy pokazali dokładne zdjęcia kabiny auta, a teraz sylwetki.
Klasa E upodobniła się do flagowca ze Stuttgartu, czyli Klasy S. Materiały będą zapewne nieco słabszej jakości, przepychu będzie mniej, ale jeśli chodzi o wzornictwo, to te dwa auta trudno będzie od siebie odróżnić.
We wnętrzu jest to wynik niemal bliźniaczego projektu. Przyciski, wloty nawiewów i kierownica są wykonane bardzo podobnie, a urządzenia pokładowe znajdują w tych samych miejscach. Uwagę zwracają zwłaszcza dwa ciekłokrystaliczne ekrany. Mają być na wyposażeniu standardowym: w wersjach „biedniejszych” ich przekątne to 7 i 8,4 cala, zaś za dopłatą będą identyczne jak w Klasie S, czyli 12,3 calowe (mają mieć również taką samą funkcjonalność).
Przyciski na kierownicy mają być dotykowe, co pozwoli odróżnić nowe auto od pierwowzoru. Z kolei podświetlenie kabiny będzie diodowe. Da to kierowcy możliwość wyboru koloru światła z szerokiej palety barw.
Z zewnątrz Klasa E również przypomina większą limuzynę. Zwłaszcza tylne światła są bardzo podobne. Przód też wpisuje się w stylistykę flagowca ze Stuttgartu. Tradycyjnie Klasa E jest raczej elegancka niż sportowa. Projektanci Mercedesa tłumaczą jak zawsze: takie są właśnie oczekiwania konserwatywnych klientów na ten model.
MAK