Nissan nie popiera wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej?
Chociaż oficjalnie firma odżegnuje się od jakiegokolwiek politycznego zaangażowania i poparcia którejś ze stron, to przypomina, że na Wyspach ma swoje zakłady, które zatrudniają ponad 8000 pracowników. Dalsze 32 tys. osób pracuje w firmach, które bezpośrednio kooperują z fabryką Nissana w Sunderland.
- Jesteśmy firmą, która prowadzi działalność w aspekcie globalnym. Nasza historia funkcjonowania w Wielkiej Brytanii sięga już 30 lat. W minionym roku w naszej brytyjskiej fabryce wyprodukowaliśmy ponad 475 tys. samochodów, które w 80 proc. trafiły na eksport - podkreśla Carlos Ghosn, prezes koncernu Nissan-Renault. - Naszą wolą jest dalsze działanie na brytyjskiej ziemi w bezpośrednim powiązaniu z Europą. To jest optymalne i korzystne z powodu miejsc pracy, podatków, wydatków i handlu - dodał Ghosn. - Naturalnie, decyzja spoczywa wyłącznie w rękach Brytyjczyków, a nasz koncern jest jak najdalszy od tego, by popierać lub negować którąkolwiek z opcji tego referendum.
Szef Nissana zaznaczył, że najbardziej jest zainteresowany dalszym rozwojem i działalnością fabryki w Sunderland, która musi być konkurencyjna na globalnym rynku. Jednak kolejne inwestycje będą starannie ważone, w zależności od ich efektu ekonomicznego, co naturalnie ma miejsce także w obecnych warunkach.
Brytyjczycy 23 czerwca mają zadecydować o dalszej obecności swojego kraju w strukturach Unii Europejskiej.
BC