"Nie widzę przeszkód" - powtarzał przed startem Bartek Lenarth. Jedną z największych atrakcji, towarzyszących rozegranemu w minioną sobotę (13 grudnia) Rajdowi Warszawskiej Barbórki, był niezwykły pojedynek niewidomego kierowcy, 24-letniego studenta Uniwersytetu Śląskiego Bartka Lenartha z najlepszym polskim kierowcą rajdowym minionego sezonu, Kajetanem Kajetanowiczem.
Bartek Lenarth całkowicie stracił wzrok w trzecim roku życia. Samochody stały się jego pasją. Jazdy samochodem nauczył go ojciec - najpierw pozwalał wrzucić bieg, wcisnąć gaz czy hamulec. Gdy Bartek podrósł, jechali na leśne drogi i tata sadzał go za kierownicą. Potem Bartek kupił sobie "Malucha" – potrafił go złożyć i rozłożyć, wymienić gaźnik, silnik i amortyzatory. Kilka lat później... rozpoczął przygodę z wyścigami samochodowymi.
Dwa lata temu Bartek trafił do fundacji "Bractwo Rajdowe”, która ma na celu promocję utworzenia w 2009 roku Samochodowego Pucharu Osób Niepełnosprawnych. Podczas pojedynku z Kajetanem Kajetanowiczem, pilotem niewidomego Bartka Lenartha był dawny kierowca wyścigowy, kierowca i pilot rajdowy oraz współzałożyciel "Bractwa Rajdowego", Paweł Ciurzyński. On ściga się od 17. roku życia. Jako pilot rajdowy zdobył wicemistrzostwo Polski.
Obydwaj kierowcy zasiedli za kierownicami najnowszych Lancerów Sportback z benzynowym silnikiem 1.8 l. o mocy 143 KM. Dla wyrównania szans, Kajetan Kajetanowicz w czasie tej rywalizacji miał całkowicie zaklejoną szybkę w swoim kasku. Na prawym fotelu tegorocznego rajdowego v-ce Mistrza Polski, zasiadł jego obecny partner z załogi i były rajdowy Mistrz Europy, Maciej Wisławski.
* ZOBACZ FOTORELACJĘ Z 46 RAJDU BARBÓRKA 2008 * Na skróconej trasie kultowego OS-u usytuowanego na autodromie Bemowo lepsza o 3 sekundy okazała się załoga Kajetan Kajetanowicz/Maciej Wisławski. Jednak popularny "Kajto" patrzył z podziwem na rywala, a "Wiślak" powiedział krótko: "Choć czas w tym pojedynku nie miał żadnego znaczenia, to te 3 sekundy są niczym w porównaniu z minutami o jakie rywale przegrywali z Kajetanowiczem podczas tegorocznych rajdowych Mistrzostw Polski”. Maciej Wisławski pogratulował Bartkowi zwycięstwa, a Bartek z wrodzonym poczuciem humoru podszedł do swojego Lancera i stwierdził: "Tak wspaniałym autem nigdy jeszcze nie jechałem. Auto ma jednak jedną, jedyną wadę. Strasznie w nim ciemno”.
Źródło: MMC