Następne pokolenie nie poprawi bezpieczeństwa na drogach
_ Zdjęcia mają charakter wyłącznie ilustracyjny. Zamieszczone teksty nie dotyczą osób umieszczonych na zdjęciach. _
Przemierzając Polskę z włączonym radiem CB możemy usłyszeć narzekania na stan dróg i zachowanie innych uczestników ruchu. Piratów drogowych w naszym kraju nie brakuje. Sami jednak sprawiamy, że za kilka, czy kilkanaście lat sytuacja może wyglądać podobnie.
Sondaż przeprowadzony przez firmę Continental nie pozostawia złudzeń – wychowujemy dzieci tak, że w przyszłości staną się nieodpowiedzialnymi kierowcami. Nie chodzi tu o tłumaczenie dzieciom zawiłości przepisów drogowych, albo uczenie ich parkowania, ale o przykład, jaki dajemy im prowadząc samochód. Jak przyznało 75 proc. respondentów, nie należy do rzadkości wściekanie się podczas jazdy z dziećmi. 51 proc. zapytanych przyznaje, że zdarza się im krzyczeć na innych uczestników ruchu, 41 proc. dorosłych podróżując z dziećmi kłóci się między sobą, a 21 proc. podczas jazdy używa telefonu komórkowego.
Powagę sytuacji potwierdza sondaż przeprowadzony wśród dzieci. Aż 45 proc. z nich przyznaje, że rodzice prowadząc nie koncentrują się na jeździe. Spośród zapytanych aż 75 proc. przyznało, że ojciec jeździ szybciej niż matka, a 33 proc. ankietowanych przyznaje, że ojcowie mają tendencję do agresji na drodze. Mniej więcej tyle samo prosiło swojego rodzica o to, by zwolnić. Dzieci, które dziś z tylnego rzędu siedzeń obserwują dorosłych, niebawem otrzymają prawo jazdy. Wszystko wskazuje więc na to, że w najbliższych latach niewiele zmieni się w kwestii kultury jazdy Polaków.
Badanie zostało przeprowadzone w Niemczech wśród 500 dzieci w wieku od 4 do 16 roku życia.
tb/