Naklejki potwierdzające ubezpieczenie i przegląd będą obowiązkowe?
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny szacuje, że po polskich drogach porusza się około 250 tys. samochodów bez OC. By walczyć z tym zjawiskiem, w UFG stworzono tzw. elektronicznego policjanta. Swój pomysł na ograniczenie liczy aut bez polisy mają również posłowie. Proponują oni nalepki, które pozwolą szybko wychwycić niesubordynowanych kierowców.
Parlamentarny Zespół ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego opracował przepisy, które mają ograniczyć liczbę kierowców jeżdżących bez obowiązkowego ubezpieczenia. Dlaczego jest to takie ważne? Polisa OC ma za zadanie ochronić ofiary wypadków. Co dzieje się w razie zdarzenia, które spowodował kierowca jadący samochodem bez obowiązkowego ubezpieczenia? Wszelkie koszty - straty materialne i odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu ofiar - pokrywa Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który zapewnia szybką wypłatę pieniędzy. Potem jednak UFG zgłasza się z żądaniem regresu, czyli zwrotu poniesionych kosztów. To dla sprawcy wypadku może oznaczać materialną ruinę, a dla UFG zawsze wiąże się ze stratą czasu na proces sądowy i dodatkowymi trudnościami. Jak tego uniknąć? Wystarczy zdyscyplinować kierowców.
Temu właśnie celowi mają służyć nowe przepisy, których wprowadzenie proponują posłowie. Zgodnie z opracowanymi przez nich zapisami każdy samochód musiałby posiadać umieszczoną na przedniej szybie naklejkę, potwierdzającą aktualność ubezpieczenia OC oraz przeglądu technicznego. Za sprawą takich nalepek policja czy też straż miejska mogłaby z łatwością wyłuskać samochody bez polisy i niesprawne technicznie. Byłoby to możliwe nawet na parkingach i już na pierwszy rzut oka, a kary za niedopilnowanie terminów są wysokie. W 2014 roku pełna opłata za brak OC dla samochodu osobowego wynosi 3360 zł. W przypadku braku polisy tylko przez kilka dni właściciel pojazdu zapłaci część kary. Gdy przerwa nie przekroczy 3 dni - 20 proc., czyli 670 zł. Jeśli okres bez ubezpieczenia potrwa od 4 do 14 dni - trzeba będzie zapłacić 50 proc. sankcji podstawowej, czyli 1680 złotych.
System nalepek, które muszą być umieszczane na szybie każdego samochodu, od kilkudziesięciu lat funkcjonuje w wielu krajach. W Wielkiej Brytanii i Irlandii umieszcza się na nich potwierdzenie zapłaty podatku drogowego, w Niemczech nalepkę umieszcza się na tablicy rejestracyjnej i znajdują się na niej informacje dotyczące poziomu emisji CO2. Wiele państw już wycofuje się jednak z tego obowiązku. Tak jest w Australii i Wielkiej Brytanii; w części tej pierwszej już nie trzeba posiadać naklejek, a na Wyspach nie będzie to konieczne od października 2014 roku. Zamiast nalepek będzie się tam stosować system automatycznego odczytywania tablic rejestracyjnych połączony z bazą danych na temat samochodów.
Jeśli przepisy wejdą w życie, wyłapywanie przypadków przerwy w polisie OC będzie znacznie łatwiejsze. Kary popłyną szerokim strumieniem. Trzeba jednak przyznać, że również obecnie UFG jest coraz skuteczniejszy w takim działaniu. Od stycznia do końca listopada 2013 r. fundusz wysłał pisma wzywające do zapłacenia kary do prawie 45 tys. posiadaczy pojazdów, o 12 tys. wezwań więcej niż w analogicznym okresie 2012 roku.
tb/sj/tb, moto.wp.pl