Najpopularniejsze samochody, których nie kupisz w Polsce
Coraz więcej marek decyduje się tworzenie globalnych samochodów, które niemal w identycznej formie sprzedawane są na całym świecie. Nadal jednak możemy spotkać wiele modeli, które stały się hitami sprzedaży w innych krajach, a w Polsce są praktycznie nieznane i zupełnie niedostępne.
Lokalne bestsellery
Coraz więcej marek decyduje się na tworzenie globalnych samochodów, które niemal w identycznej formie sprzedawane są na całym świecie. Różnią się co najwyżej pakietami wyposażenia i gamą jednostek napędowych. Nadal jednak możemy spotkać wiele modeli, które stały się hitami sprzedaży w innych krajach, a w Polsce są praktycznie nieznane i zupełnie niedostępne.
Często ich popularność wynika ze specyfiki danego rynku, obowiązujących przepisów i potrzeb klientów. Za sukcesem tych samochodów stoją podobne przyczyny - są to modele praktyczne (z tego lub innego powodu), a także wytrzymałe, które przez lata pracowały na swój sukces. Wiele z nich po drobnych zmianach mogłoby sprawdzić się również w Polsce, ale niestety nie jest dane nam tego sprawdzić.
Część z tych motoryzacyjnych bestsellerów zniknęła z rynku w ostatnich latach, ale większość nadal cieszy się ogromną popularnością i kolejne miliony sztuk będą wyjeżdżać z fabryk w najbliższej przyszłości.
Ford Crown Victoria
Legenda amerykańskiej motoryzacji swoje korzenie znaleźć może w latach 50., gdy nazwą Crown Victoria ochrzczono dwudrzwiowe coupe mieszczące szóstkę pasażerów, jednak prawdziwe sukcesy przyszły kilka dekad później. W 1983 roku pojawił się sedan LTD Crown Victoria, a 8 lat po nim jego następca, który porzucił trzyliterowy skrót w nazwie. Największym hitem okazała się jednak kolejna (i ostatnia) generacja wprowadzona do sprzedaży w 1998 roku.
Napędzany legendarnym silnikiem V8 samochód o klasycznym kształcie nadwozia i charakterystycznych tylnych lampach stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych pojazdów w USA. Stało się tak nie za sprawą dużej popularności wśród zwykłych kierowców, ale dlatego, że Crown Victoria została samochodem najchętniej wybieranym przez policjantów i taksówkarzy. Niezwykła wytrzymałość konstrukcji, jak również bardzo proste i tanie naprawy oznaczały, że duży sedan Forda sprawdzał się idealnie jako pojazd do wytężonej eksploatacji. Crown Victoria była tak popularna wśród flot, że specjalnie dla nich Ford produkował ten model jeszcze przez cztery lata po zakończeniu sprzedaży dla klientów indywidualnych.
Toyota Crown
Podobną nazwę jak amerykański samochód otrzymał jego japoński odpowiednik. Pierwsza generacja Toyoty Crown pojawiła się już w 1955 roku i miała za cel zmotoryzować Japonię, równolegle powstała też odmiana Toyopet Master, która służyła taksówkarzom. Kolejne odsłony popularnego sedana stawały się coraz większe i coraz bardziej luksusowe. Generacje z lat 80. i 90. stały się najbardziej rozpoznawalnymi samochodami na japońskich ulicach służąc jako taksówki i policyjne radiowozy. Choć w Kraju Kwitnącej Wiśni kierowcy bardzo często zmieniają samochody na nowe, to wytrzymałe i przestronne Crowny były wyjątkiem.
Najnowsza, czternasta już odsłona Toyoty Crown jest mierzącą ok. 4,9 m limuzyną o luksusowym wyposażeniu. Z tego powodu model ten stracił na popularności, ale nadal jest stałym elementem japońskich ulic i nic nie wskazuje, aby miało się to zmienić. Model Crown jest podstawą sprzedawanego m.in. w Polsce Lexusa GS.
Holden Ute
Rynek australijski jest stosunkowo niewielki, ale nie przeszkadzało to przez lata GM i Fordowi tworzyć modele specjalnie dla tego kraju. W ostatnim czasie obie marki wycofały się z tego pomysłu i dziś można kupić już ostatnie egzemplarze samochodów oferowanych tylko w Australii. Najbardziej charakterystycznymi pojazdami na Antypodach były mocne sedany i zbudowane na ich bazie niskie pickupy nazywane ute (od angielskiego "utility", czyli użytkowy).
Te dwuosobowe modele produkowane zarówno przez Holdena jak i Forda, dzieliły większość podzespołów ze swoimi rodzinnymi odpowiednikami, ale pozwalały farmerom i przedsiębiorcom przewozić swoje towary. Z czasem stały się nie tylko samochodami użytkowymi, a wokół aut typu ute wytworzyła się cała kultura motoryzacyjna. Producenci zaczynali oferować coraz mocniejsze, a nawet sportowe wersje, które nie były już tak praktyczne, ale pozwalały na sporo zabawy na piaszczystych drogach prowadzących przez busz. Wystarczy tu wspomnieć model HSV Maloo oferujący kierowcy 462 KM przenoszone na tylną, nieobciążoną oś i osiągający prędkość 271 km/h. Szaleństwo w czystej postaci.
Ford F-150
Nieco inne podejście do samochodów użytkowych mają Amerykanie. Dla nich wielkość jest kluczowa. Wśród najpopularniejszych pickupów marek z USA znajduje się Ford F-150, Chevrolet Silverado i Dodge Ram. Ten pierwszy jest najlepiej sprzedającym się samochodem w Stanach Zjednoczonych od 32 lat i najpopularniejszym pickupem od 43 lat.
Co stoi za sukcesem tego modelu? Odpowiedź jest prosta - od samego początku trafia on idealnie w gusta klientów, a rozwijając się nie zmienia swojej formuły, stając się przy tym coraz bardziej nowoczesnym. Klucz do popularności dużych pickupów jest jeszcze jeden - mimo ich rozmiarów i dużych silników, są to stosunkowo tanie samochody, dlatego w niektórych regionach USA wersje z podwójną kabiną wybierane są zamiast tradycyjnych sedanów czy hatchbacków. Co więcej, tworzone są również ekstremalnie mocne odmiany jak F-150 Raptor.
Toyota Camry
Pozostając przy hitach w USA nie sposób nie wspomnieć o Toyocie Camry. Choć model ten jest sprzedawany na wielu rynkach, w tym w rodzimej Japonii, to największą popularnością cieszy się w Ameryce i to w takim stopniu, że od lat jest najchętniej kupowanym samochodem osobowym oferowanym w Stanach Zjednoczonych.
Czym japoński sedan przekonał do siebie Amerykanów? Z jednej strony jest to konkurent klasycznych aut z USA, ale w odróżnieniu od rodzimych produktów, jest dużo bardziej niezawodny. To właśnie jakością wykonania i bezawaryjnością Toyota podbiła serca kierowców ze Stanów Zjednoczonych. Po latach napraw i walki z usterkami w Fordach, Chevroletach i Chryslerach otrzymali oni samochód, który wymagał jedynie nalania paliwa do baku. Raz zdobyta przez model Camry opinia zapewnia mu sukces do dziś.
Kei cary
W przypadku małych japońskich samochodów trudno wyróżnić jeden model, ale warto przyjrzeć się całej kategorii. Auta typu kei car powstały podczas powojennego kryzysu, gdy rząd chcąc pobudzić przemysł i gospodarkę, wprowadził specjalne przepisy zmniejszające opłaty na małe pojazdy - osobowe i użytkowe.
Aktualnie samochody zaliczane do kategorii kei car muszą mieć maksymalnie 3,4 m długości, 1,48 m szerokości i 2 m wysokości, a ich silnik nie może przekraczać pojemności 660 cm3 i mocy 64 KM. Wśród pojazdów tego typu znajdziemy zarówno typowe auta miejskie, jak i sportowe kabriolety, microvany, a nawet samochody dostawcze. Są one nie tylko tanie, ale też idealnie sprawdzają się w ciasnych japońskich metropoliach. Czy zatem równie dobrze radziłyby sobie w Europie? Przykład dużo droższego Smarta pokazuje, że prawdopodobnie tak. W wielu miastach Starego Kontynentu brakuje miejsca, a zdecydowanie niższa cena japońskich aut mogłaby być zachęcająca.
Volkswagen Gol
Choć na pierwszy rzut oka wszystkie generacje tego Volkswagena wydają się podobne do europejskich modeli, to jest to prawdziwie egzotyczny samochód produkowany w Brazylii. Pierwsza generacja modelu Gol pojawiła się jako następca poczciwego Garbusa. Co ciekawe, mimo wyglądu przywodzącego na myśl między innymi Polo z tamtych czasów, samochód był bardzo prymitywny i napędzany 1,3-litrowym silnikiem typu bokser chłodzonym powietrzem - tym samym, który montowany był w Garbusie, ale tym razem umieszczono go z przodu. Nowocześniejsze jednostki napędowe dołączyły do oferty później.
Dostępny w kilku wersjach nadwoziowych model skutecznie zajął miejsce Garbusa jako samochodu, który miał zmotoryzować Brazylię. Sukces tego modelu zachęcił Volkswagena, aby drugą generację oferować też na innych rozwijających się rynkach - między innymi w Chinach i Iranie. Aktualnie w Brazylii sprzedawana jest trzecia odsłona Gola i nadal jest tańszą alternatywną dla znanych w Europie modeli.
Hyundai Equus
Koreańskie samochody nie kojarzą się z wysoką jakością i luksusem, jednak trzeba pamiętać, że wyrobione przez nas stereotypy sięgają początku lat 90. Dzisiaj Kia i Hyundai coraz skuteczniej konkurują z producentami europejskimi i japońskimi. Jednak do tej pory na Starym Kontynencie nie wprowadzały do oferty swoich najbardziej luksusowych modeli. Widać, że koreański koncern chce to zmienić i najpierw rozpoczął w Europie sprzedaż modelu Genesis, a teraz pod tą nazwą stworzył całą markę premium.
Najbardziej luksusowym modelem koreańskiego koncernu jest Hyundai Equus, który oferowany jest w wersji standardowej (5160 mm) i wydłużonej (5460 mm), tym samym skutecznie rywalizując na rodzimym rynku z takimi modelami jak Mercedes Klasy S, BMW serii 7 i Audi A8. Dla osób zainteresowanych koreańską limuzyną mamy dobrą wiadomość. Już niedługo do salonów (również w Europie) trafi następca Equusa - jeszcze bardziej luksusowy Genesis G90.
Chevrolet Suburban
Dziś SUV-y należą do najbardziej modnych samochodów. Podwyższone i napompowane nadwozia czynią je wizualnie większymi, jednak miejskie i kompaktowe crossovery mają niewiele wspólnego z tym jak takie auta wyglądały oryginalnie. Najsłynniejszym SUV-em, który może był uważany za prekursora tego segmentu rynku, jest Chevrolet Suburban. Pierwsza generacja tego modelu pojawiła się już w 1933 roku i przez pierwsze niemal 30 lat przypominała raczej wysokie kombi. Dopiero debiutująca w 1960 roku szósta odsłona była typowym SUV-em, który jednak mimo ponad 5 metrów długości posiadał jedną parę drzwi.
Produkowana dziś dwunasta generacja Suburbana to prawdziwe drogowe monstrum mierzące 5700 mm i napędzane silnikami V8 o pojemności 5,3 lub 6,2 l. Jak słusznie sugeruje nazwa, model ten sprawdza się jako samochód dla rodzin mieszkających na przedmieściach, ale wykorzystywany jest też przez między innymi przez ochronę prezydenta USA. To właśnie Suburban i podobne auta stworzyły modę na SUV-y zastępując duże rodzinne minivany.
Hindustan Ambassador
Mówiąc o samochodach, które stały się symbolami krajów swojego pochodzenia, nie można zapomnieć o indyjskim Hindustanie Ambassadorze. Model ten produkowany był od 1958 roku i bazował na dwa lata starszym Morrisie Oxfordzie series III, który był ewolucją drugiej serii z 1954 roku. Mimo sporej popularności w rodzimej Wielkiej Brytanii, model ten został prawdziwym hitem dopiero po przeszczepieniu na rynek indyjski. Już pod marką Hindustan stał się najchętniej kupowanym samochodem w tym azjatyckim kraju.
Ambassador okazał się nie tylko ulubionym samochodem rodzinnym Hindusów, ale też najczęściej spotykaną taksówką. To właśnie te auta pomalowane na żółto stały się wizytówką Indii. Mimo archaicznej stylistyki, słabych silników i przestarzałej konstrukcji, produkt firmy Hindustan Motors przez kolejne dziesięciolecia cieszył się ogromną popularnością. Jak widać w krajach rozwijających się cena znaczy niemal wszystko - i nie chodzi tu jedynie o koszt zakupu, ale też późniejszych napraw i części. Ten słynny samochód na pewno nie mógłby być tak długo produkowany w bogatszych krajach, ale w Indiach był oferowany aż do 2014 roku, gdy mimo prób unowocześnienia, zainteresowanie Hindustanem Ambassadorem spadło niemal do zera.
Szymon Jasina, moto.wp.pl