Osobom które walczą o zwrot wydatków na kartę pojazdu kamień spadł z serca. Sąd Najwyższy uznał, że wciąż mają do tego prawo.
W latach 2003-2006 podczas sprowadzania samochodu z krajów Unii Europejskiej obowiązywała zawyżona opłata za wydanie karty pojazdu w wysokości 500 zł. Trybunał Konstytucyjny uznał kwotę za niepoprawną, natomiast Europejski Trybunał Sprawiedliwości - sprzeczną z przepisami unijnymi.
Ministerstwo Infrastruktury wydało rozporządzenie zmniejszające tą opłatę do 75 zł, co umożliwiło ubieganie się o zwrot różnicy, czyli 425 zł.
Praktyka pokazała, że wiele nabywców odpuściło walkę o swoje pieniądze, jednak dziesiątki tysięcy osób złożyły wnioski o zwrot pieniędzy, co wywołało panikę w starostwach. Sprawy trafiały do sądów powszechych, które zazwyczaj uwzględniały ich rację.
Na początku 2010 r. jednakże weszła w życie ustawa o finansach publicznych. Uznała ona opłaty za karty pojazdów za należności budżetowe o charakterze publiczno-prawnym, a do nich stosuje się przepisy kodeksu postępowania administracyjnego. Temida zaczęła uznawać, że zamknęło to drogę do wysuwania roszczeń przed sądami cywilnymi.
Jedną ze spraw bydgoski Sąd Okręgowy przedstawił Sądowi Najwyższemu. Uznał on, że droga sądowa jest dopuszczalna we wszystkich sprawach które dotyczą opłat za wydanie kart pojazdów pobranych przed 1 stycznia 2010 r.
Uchwała ta odblokowanie zawieszonych w całej Polsce. Gdyby werdykt był inny poszkodowanym pozostałaby jedynie droga przed sądami administracyjnymi, a ta już jest zamknięta, gdyż sprawy przedawniły się po pięciu latach.
W sądach cywilnych przedawnienie nastąpi dwa razy później a to oznacza że nawet ci, którzy jeszcze nawet nie złożyli wniosku mogą to zrobić. Niepocieszone będą jedynie firmy, które skupiły wierzytelności od nabywców aut. Prawo mówi, że opłata za kartę pojazdu to świadczenie publiczne, nie podlegające cesji.
Aby uzyskać zwrot niesłusznie naliczonej opłaty należy wysłać do starostwa wezwanie do zwrotu pieniędzy dołączając dowód wniesienia bezprawnie zawyżonej opłaty. Jeśli organ odmówi zwrotu lub nie odpowie, należy złożyć pozew do sądu rejonowego właściwego dla organu który pobrał opłatę. Jeżeli sąd uwzględni pozew, wyda nakaz zapłaty. Starości często wnoszą sprzeciw od tego nakazu. W takim przypadku sprawa trafia na normalną rozprawę.