Władze PKN Orlen rozważają wycofanie możliwości płacenia kartą na swoich stacjach. Jednocześnie apelują o obniżenie kosztów obsługi tego typu płatności.
Ich zdaniem koszty akceptacji kart kredytowych i płatniczych dla stacji paliw są ponad 40 razy droższe niż w przypadku gotówki. Proponują obniżenie tych opłat przynajmniej do średniej unijnej, wynoszącej 0,7 proc. wartości transakcji.
Marek Podstawa, członek zarządu polskiego giganta naftowego stwierdził, że przedłużający się kryzys wymusza redukcję kosztów, a te wynoszą w przypadku obsługi kart 100 mln zł rocznie na wszystkich stacjach firmy w Polsce. Jego zdaniem obniżenie stawek przyniosłoby korzyści zarówno branży paliwowej jak i bankom oraz organizacjom płatniczym, które w dłuższej perspektywie zyskałyby nowych klientów.
- Zbyt wysokie opłaty interchange szczególnie uderzają w te obszary handlu, w których konsumenci mają do czynienia z niskimi marżami, występującymi m. in. w sektorze paliwowym. Warto więc, aby klienci wiedzieli, że znaczna część kwoty, którą płacą za paliwo, idzie do organizacji narzucającej bardzo wysokie opłaty za możliwość korzystania z karty - powiedział Leszek Wieciech, dyrektor Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
Według danych Fundacji Obrotu Bezgotówkowego polskie stawki opłat interchange są najwyższe w Europie i wynoszą co najmniej 1,6 proc. od wartości transakcji - to ośmiokrotnie więcej niż na Węgrzech czy w Finlandii, natomiast przeszło dwa razy więcej niż średnio w krajach Wspólnoty.