Motocykle na każdą kieszeń i prawo jazdy kat. B
Sezon motocyklowy powoli nabiera rozpędu, a przepisy sprawiają, że coraz więcej osób z kategorią B rozgląda się za pierwszym jednośladem z silnikiem o pojemności 125 ccm. Za 5 tysięcy złotych możemy znaleźć nie tylko kilkuletni model japońskiej produkcji, lecz również nowy, chiński sprzęt.
Sposób na pierwszy jednoślad - maszyny do 5 tys. zł i prawo jazdy kat. B
Rynek motocyklowy w Polsce daje ogromne pole do popisu. Mając 5 tysięcy złotych w kieszeni możemy zdecydować się na nową, chińską maszynę z gwarancją producenta lub kilkuletni, renomowany sprzęt japońskiej produkcji. Nie należy też bać się używanych jednośladów. Bezwypadkowe egzemplarze nawet ze sporym przebiegiem mogą okazać się trafnym zakupem. W ofercie Hondy, Suzuki, Yamahy i Kawasaki znajdziemy wiele ciekawych propozycji z różnych segmentów - od sportowych po off-roadowe.
Junak 122 F
Budżet w wysokości 5 tysięcy złotych w zupełności wystarczy na kupno motocykla niezbyt renomowanego producenta.
Od kilku lat na polskim rynku jednośladów coraz śmielej poczynają sobie firmy wykorzystujące znane każdemu Polakowi marki. Przywołując pozytywne wspomnienia sprzed lat swoich sił próbuje także Junak. Niegdyś jeden z ciekawszych motocykli komunistycznej Polski, jako jedyny napędzany czterosuwowym silnikiem, ponownie walczy o klienta.
Model 122 F to klasyczny przedstawiciel budżetowych motocykli z jednocylindrowym silnikiem o pojemności 125 ccm. Czterosuwowa jednostka pod względem konstrukcyjnym bardzo przypomina silniki japońskich producentów, mimo niższej jakości wykonania, użytkownicy nie zgłaszają większych problemów. Klasyczne rozwiązania trafiły także do układu jezdnego i przeniesienia siły napędowej. Podwójne sprężyny z tyłu oraz zwykły widelec z przodu dbają o efektywne wybieranie nierówności - jedynie chińskie opony przewidziane na pierwszy montaż pozostawiają wiele do życzenia.
Benzynowy agregat współgra z pięciobiegową przekładnią, a lekka konstrukcja zwłaszcza w mieście sprawuje się nad wyraz dobrze. Nowy egzemplarz wyceniono na niewiele ponad 4 tysiące złotych.
Romet ADV 125
*Kilka lat temu na polskim rynku ponownie pojawił się Romet, producent rowerów i jednośladów znany każdemu od kilku dziesięcioleci. *
Po długim czasie nieobecności w świecie motocykli, chiński koncern postanowił zawalczyć o polskiego klienta wprowadzając na rynek bogatą gamę jednośladów - od skuterów po lekkie motocykle. Technologia i cała mechanika pochodzi rzecz jasna z Dalekiego Wschodu. Wierne kopie japońskich silników sprawują się przyzwoicie przez pierwszych 20-30 tysięcy kilometrów.
Jednym z ciekawszych modeli w obecnej ofercie marki jest model ADV 125. Technicznie niemal niczym nie różni się od poprzednich serii sprzed kilku lat - K 125 i Z 125. Stalowa rama zespawana została dosyć starannie. Niestety, dobrego słowa nie możemy powiedzieć o wielu innych elementach, takich jak opony czy osprzęt. Mizerna jakość i wyraźny nacisk na niskie koszty są zauważalne. Niemniej, Romet z pewnością dowiezie nas do pracy, czy szkoły, pozwalając unikać stania w korkach. Model ADV 125 wyceniany jest na 4999 złotych.
Sachs Madass 125
Wydawać by się mogło, że 5 tysięcy złotych nie daje zbyt dużego pola wyboru na rynku wtórnym.
Nic bardziej mylnego. Już za 3-4 tysiące przy odrobinie szczęścia znajdziemy godny uwagi i niezbyt popularny w Polsce model Sachs Madass 125. Wersja oferowana w roku 2008 generowała 11 KM, co przy masie własnej oscylującej wokół 100 kg gwarantuje więcej, niż zadowalającą dynamikę i frajdę z jazdy. Czterosuwowy silnik zamontowano nisko pod ramą, jak przystało na konstrukcję o motorowerowym rodowodzie.
Jednoosobowe siedzisko zapewnia komfortową pozycję do jazdy w mieście i na krótkich eskapadach poza nim. Kierowca ma do dyspozycji jedynie prędkościomierz i kilka kontrolek sygnalizujących kluczowe awarie lub parametry pracy silnika. Wadą motocykla Sachs może być jedynie dostępność części zamiennych i znalezienie mechanika, który umiejętnie zajmie się jego serwisem.
Honda CBF 125
Założony budżet w wysokości 5 tysięcy złotych pozwoli nam także znaleźć wśród używanych jednośladów inną ciekawą propozycję.
Honda CBF 125 z 2012 prezentuje się niezwykle nowocześnie. Solidnie spasowane plastikowe owiewki wykonano z twardego i odpornego na zużycie materiału. Podobnie tekstylne obicie siedziska - nawet eksploatacja w trudnych warunkach nie jest w stanie go uszkodzić.
Na pierwszy rzut oka Honda korzysta z podobnych rozwiązań technicznych co Romet i Junak. Japoński motocykl natomiast, dodatkowo oferuje typową dla producentów z Kraju Kwitnącej Wiśni jakość i precyzję montażu. W odróżnieniu od azjatyckich propozycji, CBF otrzymała chłodzony powietrzem silnik, który nie jest przykręcony do ramy na sztywno. O niwelowanie wibracji jego pracy dba szereg poduszek. Zużycie paliwa kształtuje się na akceptowalnym poziomie 2-3 litrów na 100 km.
Yamaha YBR 125
Kolejną japońską propozycją dla początkującego motocyklisty jest Yamaha YBR 125 - swego czasu był to podstawowy motocykl egzaminacyjny w Polsce.
Klasyczna sylwetka z dominującą okrągłą lampą znana jest każdemu, bez względu na zainteresowania. Podobnie jak w przypadku Hondy, możemy liczyć na wzorową jakość wykonania, mnóstwo dostępnych zamienników i doskonałe zaplecze serwisowe.
Jednocylindrowy silnik Yamahy generuje w zależności od rocznika 11-15 KM. Moc przenoszona jest na tylne koła poprzez łańcuch i pięcio lub sześciobiegową manualną skrzynię. Przy przednim kole producent zwyczajowo dla tej klasy pojemnościowej zastosował hamulec tarczowy, z tyłu natomiast zainstalowano tani w produkcji hamulec bębnowy. Za 5 tysięcy złotych znajdziemy egzemplarze z 2010-2012.
Suzuki Marauder 125
Cruiser to dobra propozycja na częste wypady poza miasto.
Suzuki ma w produkcji tego typu maszyn spore doświadczenie. Najmniejszy w ofercie Marauder cieszył się sporym powodzeniem, dzięki czemu na rynku wtórnym nie brakuje ciekawych ofert w atrakcyjnej cenie. Za 5 tysięcy kupimy 10-15-letni motocykl z przebiegiem około 20-30 tysięcy kilometrów.
Jednocylindrowy silnik generuje 12 koni mechanicznych i pozwala rozpędzić się do około 110 km/h. Chłodzony powietrzem benzynowy agregat został sprzężony z 5-stopniową skrzynią biegów, a za dostarczanie paliwa odpowiada gaźnik. Prosta konstrukcja dzielnie znosi wieloletnią eksploatację, a ceny napraw i za podstawowe wymiany nie odstraszają. Wygodna pozycja za kierownicą i wysoki komfort jazdy w trasie powinien zachęcić wielu miłośników weekendowych eskapad we dwoje.
Honda CBR 125
Jeśli nie masz prawa jazdy kategorii A, a chcesz zdobyć pierwsze szlify na niewymagających torach wyścigowych to zacznij rozglądać się za modelem CBR 125 R.
Lekka i zwinna Honda ma uruchamiany przyciskiem, czterocylindrowy silnik chłodzony cieczą, a także niezły rozkład masy, dzięki czemu dobrze wpisuje się w ostre zakręty. Niewiele ponad 13 koni mechanicznych uzyskuje przy 10 tysiącach obr./min. W niższym zakresie prędkości obrotowej nie spodziewajmy się fajerwerków - to wysokoobrotowy agregat.
Japońska maszyna jest łatwa w prowadzeniu i potrafi mknąć nawet 120 km/h. Licząca już ponad 10 lat konstrukcja (debiut w 2004) dzielnie znosi trudy codziennej eksploatacji. Unikajcie tylko egzemplarzy powypadkowych.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl