Motocykle do 10 000 zł

Prezentujemy dziesięć ciekawych rynkowych propozycji mogących rozpędzić się do 100 km/h w czasie poniżej 4 sekund

Obraz
Źródło zdjęć: © zdjęcie producenta

/ 10Yamaha YZF-R1

Obraz
© zdjęcie producenta

Wiosna już w pełni, a słupki rtęci na kolejne kilka miesięcy powędrują ponad dwudziesty stopień skali. To idealna pora dla pojazdów pozwalających odczuć nieco większą dozę wolności - kabriolety oraz jednoślady dające ogromną radość z jazdy z głową w chmurach. O ile samochodem z otwartym dachem może jeździć dosłownie każdy z odpowiednim saldem konta, o tyle na zasiadanie za sterami motocykla decydują nieliczni. Wśród niezwykle bogatej oferty motocykli z drugiej ręki niemal każda osoba znajdzie coś dla siebie. Nawet kwota 10 tysięcy złotych zgromadzona na rachunku bankowym w zupełności wystarczy, by dołączyć do grona tych, którzy do 100 km/h mogą rozpędzać się z czasie 4 sekund. Sprawdźmy zatem dziesięć ciekawych rynkowych propozycji dedykowanych doświadczonym jeźdźcom. Pochodzące z Włoch, Niemiec i rzecz jasna z Japonii maszyny, poza osiągami prezentują również wysoką trwałość.

Jedną z najpopularniejszych pozycji na liście sportowych maszyn z Japonii jest Yamaha YZF-R1. Model ujrzał światło dzienne w 1997 roku i od razu przystąpił do podboju światowego rynku. W realizacji założonego planu pomóc miał skonstruowany od podstaw silnik o pojemności 998 cm3. Jednostka poza niską masą – 63 kg – szczyciła się również świetnymi parametrami - 150 KM i 108 Nm.

Początkowo planowano zaangażowanie widlastego czterocylindrowca, lecz troska o położenie środka ciężkości zepchnęła projektantów do rzędowej czwórki. Silnik współpracuje z sekwencyjną skrzynią o sześciu biegach. Ważący 174 kg motocykl zatrzymywał się niewiarygodnie szybko. Wielka w tym zasługa wydajnego układu hamulcowego, złożonego z dwóch tarcz z przodu i jednej z tyłu. Fantastyczny stosunek mocy do masy – 0,86 kg/KM przyczyniał się do przyspieszenia wynoszącego 2,9 s do setki i prędkości maksymalnej 276 km/h.

R1 podobnie jak inne mocarne konstrukcje konkurencji jest podręcznikowym przykładem motocykla dla starszego stażem motocyklisty. Sportowa charakterystyka jednostki jest nie lada zagrożeniem dla żółtodzioba.

tb/

/ 10Yamaha FZS 600 Fazer

Obraz
© zdjęcie producenta

Wiele osób uważa, że przyspieszeniem do setki w okolicach 3 sekund mogą się pochwalić jedynie bezkompromisowi sportowcy. Nie zapominajmy jednak o konstrukcjach pokroju Yamahy Fazer, rywalizującej między innymi z Hondą CB 600 Hornet. Konstrukcja powstała z połączenia sportowego silnika ze starszego modelu i ramy nadającej maszynie uniwersalne walory. Niskie koszty produkcji oraz sprawdzona technologia przyczyniły się do dużej popularności FZS 600 Fazer.

Skromna owiewka skrywa rzędową czterocylindrową jednostkę, oddaje do dyspozycji 95 KM przy 11500 obr./min oraz 61 Nm. W codziennej eksploatacji nieoceniona okazuje się precyzyjnie funkcjonująca sześciostopniowa przekładnia. Odpowiednie zestopniowanie poszczególnych biegów umożliwia osiągnięcie 100 km/h w 3,3 s i dotarcie do 215 km/h.

Niepodważalną zaletą Fazera z początku produkcji jest niskie zużycie paliwa. Trasa pokonana z prędkościami oscylującymi wokół 100 km/h wymaga mniej niż 5 litrów. W mieście z wykorzystaniem ogromnego potencjału silnika z baku ubędzie do 6,5 litra.

/ 10Suzuki Hayabusa

Obraz
© zdjęcie producenta

Przy odrobinie szczęścia i po zakrojonych na szeroką skalę poszukiwaniach, możemy stać się właścicielami najszybszego motocykla świata roku 1999. Mowa o Suzuki Hayabusa – flagowym modelu japońskiego producenta. 1340 cm3 pojemności czterocylindrowego rzędowego silnika wytwarza 197 KM oraz 156 Nm. Blisko dwieście koni mechanicznych trafia na podłoże poprzez sześciostopniową kołową skrzynię biegów. Konstrukcja zadomowiona w rajdowych samochodach doskonale sprawdza się także w motocyklu, zapewniając błyskawiczną zmianę przełożeń niezależnie od aktualnych obrotów. Nawet spora masa własna 260 kg nie przeszkadza w sprincie do pierwszej setki w niespełna 2,5 s. Druga setka pojawia się na analogowym szybkościomierzu po 7,3 s. Przyspieszenie kończy się dopiero na 336 km/h.

Co ciekawe, Suzuki w katalogu podchodzi bardzo optymistycznie do zapotrzebowania na paliwo, które w mieście oraz w trasie wynosiło odpowiednio 7 i 5 litrów – wynik wręcz niewiarygodny.

/ 10Suzuki GSX-R 1000

Obraz
© zdjęcie producenta

Koncern Suzuki poza produkcją ekstremalnej Hayabusy, w zanadrzu ma jeszcze jeden potężny produkt, który powinien zadowolić wielu zaawansowanych motocyklistów. Suzuki GSX-R 1000 stanowi propozycję o wiele rozsądniejszą niż wspomniana 1,3-litrowa Hayabusa.

Japoński ścigacz swą imponującą moc i osiągi bierze z czterocylindrowej rzędowej jednostki sprzęgniętej z sześciobiegową przekładnią. Ważący tylko 170 kg na sucho motocykl, napędzany jest przez 160 KM dostępnych przy 9500 obr./min. Całość, jak przystało na poważną maszynę, bez trudu dociera do 290 km/h, zaś pierwszą setkę mija po niespełna 3 sekundach.

Suzuki w przeciwieństwie do lidera segmentu Yamahy R1, oferuje szczątkowy komfort jazdy. Prawdziwi zapaleńcy usilnie jednak twierdzą, iż nadaje się do pokonywania dalszych tras. Liczne uchwyty na boxy i inne podróżne akcesoria przemawiają za ich twierdzeniem. Sportowa pozycja za kierownicą także nie powoduje bólu pleców, jakże charakterystycznego dla konstrukcji tego typu.

Do częstszych przystanków zmusza jednak mała pojemność zbiornika paliwa – 18 litrów przy zużyciu na poziomie 7 l/100 km daje to niewielki zasięg.

/ 10Kawasaki ZX-12R Ninja

Obraz
© zdjęcie producenta

Kolejnym "azjatą" spełniającym oczekiwania miejskich ścigantów jest Kawasaki ZX-12R Ninja. Bezpośredni rywal Yamahy R1 przez długi czas dzierżył tytuł najszybszego seryjnego motocykla. Barierę 300 km/h przekraczał bez problemu.

Kawasaki, którego flagową barwą jest jaskrawa zieleń, w 2000 roku wystawił do walki o klienta 190-konną maszynę o osiągach zasługujących na słowa uznania. 2,8 s do setki czy 7,2 s do dwustu, czynią zeń istną fabrykę adrenaliny. Czterocylindrowa, szesnastozaworowa jednostka ustawiona poprzecznie legitymuje się parametrami godnymi samochodu osobowego - wspomniane 190 KM i 134 Nm. Całość w połączeniu z dopracowanym układem jezdnym pozwala na wiele – 315 km/h prędkości maksymalnej.

Niestety, niebywałe osiągi odbijają się negatywnie na kosztach eksploatacji. Poza ogumieniem wytrzymującym wysokie szybkości zużywającym się w zatrważającym tempie, o szybsze bicie serca przyprawia apetyt na paliwo. Wedle katalogu pokonanie 100 km poza miastem wymaga spalenia 8 litrów, zaś w aglomeracyjnym ruchu 11,5 co odpowiada zapotrzebowaniu na paliwo zgłaszanemu przez samochody segmentu C.

/ 10Honda VTR 1000

Obraz
© zdjęcie producenta

Zapaleni motomaniacy doskonale wiedzą, co kryje się pod z pozoru nic nie znaczącym symbolem V6/V8, dla nich są to genialne osiągi, którym wtóruje rasowy gang widlastego benzyniaka. Tak samo do sprawy podchodzą motocykliści odróżniający z daleka szlifierkę z "rzędówką" od rasowej „v-ałki”.

Do lat 90. wśród maszyn o sportowych aspiracjach monopol na widlaste dwucylindrowce miało Ducati. Dzięki skokowi jakościowemu, jaki miał wówczas miejsce, marka ta przyciągała liczną klientelę. Japończycy w ramach riposty pokazali Hondę VTR 1000, z 996 cm3 rozdzielonymi pomiędzy dwa cylindry z kątem rozwarcia 90 stopni. 110 KM oraz 96 Nm - poza generowaniem miłej dla ucha symfonii - pozwalało na osiągnięcie 100 km/h w 3,1 s – v-max 235 km/h.

Niestety, także propozycja Hondy wymaga sporych wydatków na paliwo, VTR w ruchu miejskim potrafi puścić z dymem 10 litrów paliwa. W rozsądnie pokonanej trasie zejście do 6-7 jednostek jest jak najbardziej osiągalne. Spore zapotrzebowanie na paliwo nowatorskiego silnika wespół z 16-litrowym bakiem nie zachęca do dłuższych wojaży. Częste wizyty na stacji paliw są główną wadą Hondy.

/ 10Honda CBR Fireblade

Obraz
© zdjęcie producenta

Od kilkudziesięciu lat w temacie zapierających dech w piersiach motocykli najwięcej do powiedzenia mają Japończycy. Jedną z ciekawszych propozycji z Kraju Kwitnącej Wiśni jest Honda CBR 900 Fireblade z 1998 roku.

180 kg masy własnej na sucho, napędzane czterocylindrowym rzędowym silnikiem oddającym do dyspozycji przeszło 130 KM, mówi samo za siebie. 92 Nm przekazywane na asfalt za pośrednictwem łańcucha i sześciobiegowej przekładni znajdują odzwierciedlenie w fenomenalnych osiągach. 3,2 s do 100 km/h (11 s do 200 km/h) oraz 275 km/h szybkości maksymalnej w rękach doświadczonego motocyklisty wprawią w kompleksy niejednego kierowcę Porsche 911.

Znakiem rozpoznawczym CBR nie są wcale osiągi, w końcu jednoślad ten przegrywa z Yamahą R1 i Kawasaki Zx-9R, lecz legendarna trwałość. Rozsądnie eksploatowane egzemplarze bez trudu przekraczają barierę 100 tysięcy kilometrów i wciąż mają się dobrze.

Łagodny charakter jednostki napędowej do 6000 obr./min skłania zapaleńców do zatrudniania Hondy jako rasowej turystycznej maszyny, zejście do 4,5 l na setkę z pasażerką i bagażem nie będzie wyzwaniem. Nawet agresywna jazda ze wskazówką obrotomierza w okolicach czerwonego pola nie jest wstanie wyssać z baku więcej niż 8 litrów.

/ 10Ducati 900ss

Obraz
© zdjęcie producenta

W świecie motocykli panuje podobna hierarchia jak w samochodowym. Mamy tu wyraźny podział na marki premium i jest on zaznaczony przez odpowiednie ceny. Poza BMW do grona szlachetnych producentów jednośladów należy Ducati – legendarna włoska marka z wyścigowymi tradycjami. Niestety niewielka popularność wynikająca z wysokiej ceny, wespół z gorszą dostępnością części zamiennych i fachowego serwisu, odpycha wielu motocyklistów od zakupu używanego Włocha.

Model 900ss z 1994 roku w przyzwoitym stanie technicznym zmieści się w wyznaczonym budżecie. Usytuowany wzdłużnie widlasty dwucylindrowy silnik generuje 78 KM przy 7000 obr./min. oraz 82 Nm przy 6400 obr./min, co w połączeniu z niską masą 183 kg umożliwia dotarcie do pierwszej setki w niespełna 4 sekundy, a także na osiągnięcie 230 km/h. Dynamiczną jazdę wspomaga precyzyjna sześciostopniowa skrzynia biegów, pomagająca w bezproblemowym dobraniu odpowiedniego przełożenia. Włosi do zatrzymania 900ss oddelegowali układ hamulcowy Brembo. Dwie tarcze przy przednim kole i jedna mniejsza z tyłu w należyty sposób spowalniają nastoletnią maszynę.

/ 10BMW K1200 RS

Obraz
© zdjęcie producenta

Jest tylko kilka marek trudniących się jednocześnie produkcją samochodów i jednośladów. Obok Hondy, Suzuki i Peugeota do tej grupy należy BMW. Bawarski producent właśnie za sprawą motocykli zawitał do motoryzacyjnego świata. Eksploatowane przez wehrmacht boksery po dziś dzień zachwycają rzesze kolekcjonerów.

BMW poza produkcją wyśmienitych enduro wytwarza też modele o iście sportowym zacięciu. Maszyną z pogranicza sportu i turystyki jest K1200 RS. Model z 1997 roku pod owiewką zakrywającą niemal cały układ napędowy, skrywa przeszło 130-konny rzędowy silnik. 1200 cm3 pojemności skokowej odznacza się potężnym momentem obrotowym – 118 Nm – przenoszonym na tylne koło poprzez sześciostopniową przekładnię oraz wał Kardana. Dzięki wyeliminowaniu łańcucha wymagającego szczególnej troski, zyskujemy wyższą trwałość przeniesienia napędu. 4,1 s do setki daje szerokie możliwości.

Długa trasa urozmaicona nieustannym wyprzedzaniem wolniejszych samochodów będzie czystą przyjemnością dla kierowcy. Widniejąca w katalogu prędkość maksymalna 250 km/h wespół ze spalaniem nieprzekraczającym 8 litrów, zadowoli żądnych wrażeń.

10 / 10Yamaha YZF-R6

Obraz
© zdjęcie producenta

Włodarze Yamahy niespełna rok po wypuszczeniu R1, postanowili uzupełnić gamę bezkompromisowych "ścigaczy" o zgrabną sześćsetkę. Wedle tej idei powstał model YZF-R6, czyhający na klientelę niezważającą na zupełny brak komfortu. Wzorem większej siostry, flagowa 600-tka otrzymała zbudowany od podstaw silnik i skrzynię biegów.

Kompaktowe rozmiary i niska masa układu napędowego pozwoliły stworzyć zwartą ramę złożoną z aluminiowych kształtowników. Cztery ustawione w rzędzie cylindry generują 120 KM i 68 Nm, uzyskiwane rzecz jasna w górnej skali obrotomierza. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje jedynie 3,4 s natomiast szybkość maksymalna – potwierdzona katalogiem i licznymi amatorskimi nagraniami w sieci – wynosi 250 km/h.

R6 od początku kariery uznawana była za najlepszy motocykl w klasie, lekki, zwinny i nieprawdopodobnie szybki. Niestety, użytkownicy zgodnie twierdzą, iż typowo torowa charakterystyka w codziennej eksploatacji sprawdza się nieco gorzej od projektów Hondy czy Suzuki.

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka