WAŻNE
TERAZ

Tylko w WP: Ministra o nowych uprawnieniach inspekcji pracy

Mitsubishi Pajero

Takich samochodów jest już niestety coraz mniej. Niszowy gatunek aut terenowych, niegdyś bardzo silny, dziś występujący w przyrodzie coraz rzadziej. Toyota Land Cruiser jak i Mitsubishi Pajero idą z duchem czasu i oferują swoim klientom znacznie więcej, niż jeszcze dekadę temu

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL/Piotr Mokwiński

/ 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

/ 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

/ 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

/ 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

/ 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

/ 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

/ 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

/ 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

/ 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

10 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

11 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

12 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

13 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

14 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

15 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

16 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

17 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

18 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

19 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

20 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

21 / 21Gatunek na wymarciu

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Projektanci Mitsubishi zdecydowanie nawiązują do azjatyckich tradycji kreślarskich i powstrzymali się od nowoczesnych rozwiązań stylizacyjnych. Dopiero we właśnie debiutującej w salonach wersji pojawiły się diody i nieznacznie zmieniony grill. Pajero jest o 10 centymetrów dłuższe i o 3 niższe. Na drodze prezentuje się mniej dostojnie, ale równie ciekawie. Opcjonalne orurowanie przed przednim zderzakiem, wraz ze stalową osłoną zachęca do forsowania wszelkich przeszkód terenowych. Zgodnie ze sztuką projektowania sprzed dwóch dekad, wyposażono Japończyka w koło zapasowe przytwierdzone do otwieranej jak drzwi klapy bagażnika. Przez to stała się ciężka, a dostęp do przestrzeni kufra wymaga sporo przestrzeni chociażby na parkingu.

Wewnątrz Mitsubishi panuje klimat rodem z lat 90. Mimo, że auto w obecnym wcieleniu zadebiutowało w 2007, to próżno szukać w nim finezji. Większość plastików jest twarda i odporna na uszkodzenia mechaniczne. Masywny kokpit centralny naszpikowano dziesiątkami przycisków do obsługi radioodtwarzacza, automatycznej klimatyzacji regulowanej w trzech strefach i przełącznikami zmieniającymi wskazania na archaicznym jak na dzisiejsze standardy wyświetlaczu. W opcji znajduje się jeszcze zestaw multimedialny z dotykowym ekranem. Co ciekawe, obraz z kamery cofania wyświetla się we wstecznym lusterku. To gadżet stosowany dość często przez Forda. W praktyce sprawdza się podobnie, jak rozwiązanie połączone z wyświetlaczem nawigacji. Uwagę zwracają też dwie dźwignie. Jedna obsługuje automatyczną skrzynię, natomiast drugą zarezerwowano dla lawirowania między napędami. W dość surowym wnętrzu zainstalowano niezłe nagłośnienie sygnowane przez Rockford&Fosgate, a także elektrycznie sterowane okno dachowe i wielofunkcyjną
kierownicę. Do wspomnianych wcześniej lat 90. nawiązuje jeszcze procedura łączenia telefonu z zestawem głośnomówiącym. To patent znany też z ASX-a i Lancera. Proces wymaga uruchomienia komend głosowych w języku angielskim i powtarzania stosownych haseł z menu czytanego przez lektora. Pod dostatkiem jest natomiast miejsca w dwóch rzędach. Trzeci wykorzystamy awaryjnie, pomniejszając 1081-litrowy bagażnik.

Wybrane dla Ciebie
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro