Cywilizowany pick-up
Ponad 1,3 miliona egzemplarzy L200 wyprodukowanych w ciągu 9 lat to niezły wynik. Mitsubishi ma zamiar poprawić go wraz z wprowadzeniem na rynek kolejnej generacji swojego pick-upa. My już nim jeździliśmy i wiemy, że są na to spore szanse.
Pierwsze Mitsubishi L200 zjechało z taśm produkcyjnych w 1978 roku i od tego czasu na drogi wjechało ponad 4 miliony egzemplarzy tego pick-upa. To bardzo ważny model dla japońskiego producenta, chociaż... nie w Europie. Okazuje się, że gdy w 2005 roku pojawiła się obecna generacja L200, sprzedaż jednotonowych pick-upów stanowiła 0,75 procenta rynku samochodów nowych na naszym kontynencie. Pomimo więc bardzo dobrych wyników jakie osiąga ten model (w 2014 roku na 2. pozycji sprzedaży w Wielkiej Brytanii i Austrii, na 1. w Turcji), ilość aut, które trafiają na nasz rynek, nie jest bardzo duża.
Pick-upy to pojazdy, które dużym zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim w krajach rozwijających się. To właśnie do nich trafi lwia część nowego L200, które ma powstawać w liczbie 200 tysięcy egzemplarzy rocznie. Auta z tajlandzkiej fabryki sprzedawane będą w aż 150 krajach, a Mitsubishi przewiduje, że za 22 procent przyszłorocznych przychodów firmy, będzie odpowiadał właśnie L200. Nic więc dziwnego, że inżynierowie Mitsubishi postanowili się naprawdę przyłożyć do projektowania piątej generacji swojego pick-upa. Cały proces trwał 28 miesięcy i zdecydowano się na stworzenie wszystkich elementów od podstaw, ale trzymając się tradycyjnych rozwiązań. L200 jest więc oparte na nowej ramie, a nadwozie powstało według założeń opatentowanej struktury RISE. Pozwoliło to uzyskać lepszą sztywność skrętną (poprawiona o 7 procent), wyższy poziom bezpieczeństwa i zauważalnie niższą, niż u konkurentów masę (maksymalnie 1875 kg, czyli o ponad pół tony mniej od najcięższego pick-upa na polskim rynku).