Mieli pomagać poszkodowanym po wichurach. Strażacy okradzeni
Strażacy mieli jechać do poszkodowanych w wichurze w Rytlu oraz zawieźć dary dla mieszkańców. Skradziono im prawie wszystko.
Strażacy z Milanówka zostawili na noc w aucie niemal pełne wyposażenie medyczne. Było tam dosłownie wszystko. Ubrania strażackie, sprzęt osobisty ratowniczy oraz pełna torba z lekami. Wszystko po to, aby rano natychmiast wyjechać do poszkodowanych w wichurze w Rytlu. Była to noc z piątku na sobotę (19-20 sierpnia).
Rano strażacy byli bardzo zaskoczeni, gdy zobaczyli, że ktoś włamał im się do auta. Okazało się, że skradziono cały sprzęt strażacki służący do ratowania życia i zdrowia. Co najgorsze, ten sprzęt nie przyda się przeciętnemu człowiekowi i sprawca będzie miał problem ze jego sprzedażą. Strażacy apelują do złodzieja, aby zwrócił skradzione przedmioty. Sprawę zgłoszono na policję
Dowiedzieliśmy się od grodziskiej policji, że trwają poszukiwania sprawców włamania oraz świadków, którzy mają jakiekolwiek informacje na temat tego zdarzenia.
"W KPP w Grodzisku Maz. zostało złożone zawiadomienie o tym, że w nocy 19/20.08.2017r. na prywatnej posesji w Milanówku ul. Ludna doszło do włamania do samochodu marki vw cady, w którym było umundurowanie i sprzęt ratowniczy jednego ze strażaków OSP w Milanówku. Rzeczy były przygotowane do zabrania następnego ranka na działania ratownicze i pomocowe osobom poszkodowanym podczas ostatnich wichur i nawałnic w kraju. Grodziscy policjanci poszukują sprawców włamania oraz świadków, którzy mają jakiekolwiek informacje na temat tego zdarzenia. Prosimy również o informacje do policjantów w sytuacji ofert sprzedaży podobnych przedmiotów. Był to sprzęt bardzo potrzebny strażakom, ale nie do wykorzystania przez osobę prywatną" – informuje nam asp. sztab. Katarzyna Zych, rzecznik prasowy grodziskiej komendy.