Mercedes zbuduje fabrykę silników w Polsce
Wszystko wskazuje na to, że nowa fabryka silników powstanie w Polsce. Będzie to jeden z najnowocześniejszych zakładów Mercedesa. Inwestycja pochłonie 800 mln euro, a zatrudnienie znajdzie tam nawet 1,5 osób.
Niemiecki koncern Daimler AG w piątek, 22 kwietnia podjął decyzję, gdzie zbuduje fabrykę silników dla Mercedes Benz Manufacturing (MBM). Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że będą to okolice Jawora na Dolnym Śląsku. Ministerstwo Rozwoju, które nadzorowało negocjacje, ma potwierdzić tę informację w tym tygodniu.
W weekend strona polska i niemiecka odmawiały potwierdzenia decyzji rady nadzorczej.
- Jesteśmy bardzo dobrej myśli - usłyszeliśmy nieoficjalnie w Ministerstwie Rozwoju. To samo mówili Niemcy. Wiadomo jednak, że bardzo konkurencyjne oferty przedstawili Węgrzy i Rumuni.
O poszukiwaniu lokalizacji na budowę nowych fabryk na początku marca podczas Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Genewie mówił prezes MBM Markus Schaeffer. Jako jedną z potencjalnych lokalizacji podał wtedy Polskę, a o ostatecznym wyborze miały zdecydować konkurencyjna logistyka i dostępność wykształconej siły roboczej, niezbędnej do produkcji zaawansowanych technologicznie silników do aut Mercedesa. Na nową fabrykę Niemcy chcą wydać 800 mln euro, a zatrudnienie może tam znaleźć 1,5 tys. osób.
Jaka jest ostateczna decyzja, wiedzą wicepremier Mateusz Morawiecki i Markus Schaeffer. Z nieoficjalnych informacji od źródeł zbliżonych do Ministerstwa Rozwoju "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że ostateczną decyzję Schaeffer przekazał po południu w piątek polskiemu wicepremierowi, który przewodniczył wtedy unijnej konferencji o wzmocnieniu europejskiego przemysłu w Warszawie. Na jej zakończenie unijni ministrowie wezwali do działań na rzecz utrzymania bazy przemysłowej w Europie.
Ostra konkurencja
Do ostatniej chwili Daimler rozpatrywał trzy inne lokalizacje. Jedna z nich to Węgry. Niemcy mają tam już fabrykę w Kecskemet, gdzie zwiększyli o 250 mln euro inwestycje w produkcję. Z kolei Rumuni oferowali Mercedesowi tereny pod rozbudowę fabryki w Sebes, gdzie powstają skrzynie biegów. Wiadomo także, że o tę inwestycję ubiegali się również Słowacy, ale w tym kraju możliwości budowy fabryk powoli się kończą. Jaguar Land Rover, który niedawno wybrał słowacką Nitrę zamiast polskiego Jawora, ma problemy ze znalezieniem pracowników (a terminy gonią, bo chce uruchomić produkcję w 2018 r.).
Mercedes w pierwszym kwartale 2016 r. stał się największym graczem na rynku aut premium na świecie - sprzedał ich 483 tys., o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. To głównie zasługa rosnącej sprzedaży w Chinach i USA.
Przy tym najszybciej (+26 proc.) rośnie sprzedaż małych kompaktów klasy A, która w tym okresie sięgnęła ponad 150 tys. W podobnym tempie zwiększa się popyt na SUV-y GLC. Dotychczas Mercedes podawał, że jego celem jest wyprzedzenie w 2020 r. BMW, światowego lidera rynku premium. Zdaniem analityków stanie się to wcześniej, bo sprzedaż ma wyraźnie przyspieszyć tempo w drugiej połowie 2016 r., kiedy na rynku pojawi się najnowsze auto klasy E. W tym segmencie BMW nie ma nowej oferty, jego "piątka" ma zostać odświeżona dopiero w 2017 r.
Polska należy do najszybciej rosnących rynków Mercedesa. Rok 2015 był tu dla niego rekordowy - z obrotami w wysokości 3,74 mld zł, o 18,1 proc. większymi niż w 2014 r. Firma sprzedała u nas w ub. r. 9340 aut.
- To był najlepszy rok w historii naszej firmy - mówił Niels Kowolik, do niedawna prezes Mercedes Benz Polska.
Nowe technologie
Mercedes ma ambicje mocnego wejścia na rynek aut autonomicznych (bez kierowcy)
i elektrycznych. Ale i tu już ma wąskie gardła. Planuje więc kolejne inwestycje: w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej i w Indiach, a nie w Niemczech, gdzie obowiązują sztywne regulacje rynku pracy.
- Konkurencja bez problemów rozwija nowe modele biznesowe, a nas ograniczają politycy i związki zawodowe. Naciski z obydwu stron powodują, że np. elastyczny czas pracy nie jest możliwy do wprowadzenia - skarżył się Wilfried Porth, członek zarządu Daimlera, podczas konferencji motoryzacyjnej we Frankfurcie. - Dlatego w IT musimy inwestować poza Niemcami - dodał. Daimler zatrudnia już 3 tys. osób w Banglore w Indiach i 200 w Sunnyvale w Kalifornii.
- Nasza sprzedaż na świecie rośnie i będzie rosła dalej - mówi Guenther Zetsche, prezes Daimler AG. - W tej sytuacji musimy zwiększyć moce produkcyjne, bo w większości naszych zakładów nie ma już możliwości dodania kolejnych zmian czy zwiększenia produkcji w niedziele. Powiększamy nasze moce w Chinach i Brazylii, ale przyszedł czas na kolejne inwestycje. Jest bardzo mało prawdopodobne, byśmy budowali nowe zakłady w Niemczech, bo to nie z tego rynku przychodzi nasz wzrost. Jeżeli decydujemy się na kolejne fabryki, to decyzja będzie podjęta przy uwzględnieniu drobiazgowo analizowanych czynników: wykształcenia siły roboczej, logistyki, infrastruktury, warunków otoczenia biznesu oraz odległości, jaka dzieli nas od dostawców i klientów.
JS, Źródło: Rzeczpospolita