Marki samochodów, które odeszły do lamusa
Scion 2003 - 2016
Od czasów pierwszego automobilu napędzanego silnikiem spalinowym, czyli pojazdu Karla Benza, minęło właśnie 130 lat i w tym czasie z motoryzacyjnej mapy zniknęły setki firm (przy czym Benz ma się jak najlepiej). Oto 10 motoryzacyjnych marek, które całkiem niedawno odjechały w mrok historii.
Od czasów pierwszego automobilu napędzanego silnikiem spalinowym, czyli pojazdu Karla Benza, minęło właśnie 130 lat i w tym czasie z motoryzacyjnej mapy zniknęły setki firm i marek (przy czym Benz ma się jak najlepiej).
W ostatnich latach to zdecydowanie rzadsze zjawisko, niemniej jednak XXI wiek także był świadkiem kilku spektakularnych zniknięć. Oto 10 motoryzacyjnych marek, które odjechały w mrok historii.
Scion powstał w 2003 roku, jako młodzieżowa marka Toyoty, oferująca na rynku amerykańskim niewielkie, miejskie auta. To miały być pojazdy dla tzw. "millenialsów" i przez wiele lat były. Średni wiek klienta wynosił 39 lat, podczas gdy w Toyocie statystyczny nabywca miał lat 54. Ale ostatni okres nie należał do najlepszych w działalności firmy, a młodzi kierowcy chętniej wybierali jednak modele ze znaczkiem Toyoty, niż Sciona.
Japoński producent w ofercie ma obecnie 5 modeli, z czego większość, to kopie Toyoty z innym znaczkiem. Jak sam producent zauważa, czas świetności tego pomysłu niestety już minął. O ile w połowie lat 2000 z salonów Sciona wyjeżdżało sporo ponad 150 tys. samochodów rocznie, to w ubiegłym roku było to ledwo ponad 50 tys. aut. Co prawda, firma na niedawnych targach motoryzacyjnych w USA zaprezentowała nawet koncepcyjne modele, w tym atrakcyjnego SUV-a, ale jak głoszą nieoficjalne wieści, auto trafi do produkcji, ale już ze znaczkiem Toyoty.
Los młodzieżowego Sciona jest zatem przypieczętowany i marka oficjalnie ma zniknąć z rynku latem tego roku. W USA trwa boom na potężne SUV-y z silnikami o dużej pojemności (tylko w styczniu stanowiły one 58 proc. globalnej sprzedaży aut na tamtejszym rynku), więc utrzymywanie marki oferującej miejskie autka dla młodych kierowców przestało mieć ekonomiczne podstawy.
BC