20 tysięcy euro – tyle kosztuje wynajęcie pokoju z balkonem na Grand Prix Formuły 1 w Monako 27 maja. Chętnych nie brakuje, mimo że za zwykły bilet można zapłacić 400 razy mniej.
Ten wyścig jest nietypowy, bo nie odbywa się na torze. Kierowcy ścigają się na ciasnych uliach miasta, przez co ciężko śledzić ich zmagania na żywo. Organizatorzy przygotowali dla kibiców kilkanaście niskich trybun, które powciskali w każde wolne miejsce i tak zatłoczonego do granic możliwości Monte Carlo.
Jednak widok z nich jest bardzo kiepski. Pędzące z ogromną prędkością bolidy błyskawicznie znikają za zakrętami. A ceny wejściówek wcale nie są małe. Za najtańszy bilet na jedną sesję treningową trzeba zapłacić 57 euro. Trzydniowa wejściówka na trybunę ustawioną tuż obok linii startu i mety kosztuje ponad 800 euro.
Wyścig można jednak oglądać w zdecydowanie lepszych warunkach. Specjalną ofertę dla najzamożniejszych entuzjastów Formuły 1 co roku przygotowują hotele w Monte Carlo.
Najdroższy, ale i najbardziej prestiżowy jest hotel Palais Heracles. Usytuowany tuż przy linii startu obiekt po raz pierwszy w historii otworzył swoje podwoje dla kibiców. Do wynajęcia przygotowano luksusowe apartamenty. Ale wygodne łóżko czy marmurowa łazienka nie jest tym, co ma przyciągnąć klientów z grubymi portfelami – najważniejszy jest długi na siedem metrów balkon. Dokładnie widać z niego niemal wszystkie ulice, na których rozgrywa się wyścig. A do tego można podziwiać niezwykle malowniczy widok na port i zatokę.
Setki białych jak śnieg jachtów leniwie bujających się na lazurowych falach pięknie kontrastują z kolorowymi bolidami pędzącymi po smoliście czarnych ulicach Monte Carlo. – Nigdzie na świecie nie można obejrzeć wyścigu Formuły 1 w tak cudownym i zapierającym dech w piersiach otoczeniu. Nasze apartamenty i balkony to raj dla miłośników luksusu i szybkich samochodów – reklamuje swoją ofertę hotel na stronie www.monaco-balcon.com.