Trwa ładowanie...

Luksus po koreańsku - Hyundai Genesis

Luksus po koreańsku - Hyundai Genesis
d2sp2j8
d2sp2j8

Słowo limuzyna kojarzy się przede wszystkim z europejskimi oraz amerykańskimi samochodami. Wkrótce do zacnego grona producentów aut z najwyższej półki dołączy koreański Hyundai. Dołączy z wielkimi szansami na pokrzyżowanie szyków czołówki, warto dodać...

Hyundai Genesis prezentuje się bardzo nobliwie. Skromna i elegancko narysowana karoseria równie dobrze mogłaby powstać w biurach projektowych Mercedesa lub BMW. Napęd na tylną oś to kolejna sugestia, że Koreańczycy rzucają rękawice najlepszym. Samochód można śmiało parkować nawet pod najbardziej prestiżowymi lokalami. Mało komu przyjdzie do głowy, że to Hyundai. Na przedniej atrapie próżno szukać logo marki. Znalazło się jedynie na masywnej pokrywie kufra oraz kierownicy.

Co prawda renoma marki będzie utrudniała nawiązanie równorzędnej walki, jednak wielu klientów z pewnością skusi wyposażenie auta. Komplet 8 airbagów, aktywne zagłówki, podgrzewane i wentylowane siedzenia oraz nawigacja to tylko najciekawsze pozycje z długiej listy. Nie zabrakło oczywiście skórzanego wykończenia. Warty podkreślenia jest fakt, że tym materiałem będzie mogła być również pokryta deska rozdzielcza, co do niedawna klienci znali przede wszystkim z limuzyn najwyższej półki. Pod względem przestrzeni Hyundai nie ma się czego wstydzić. Rozmiary kabiny zawstydzają Mercedesa klasy E oraz BMW serii 7.

Do napędu potężnego auta posłużą sześcio- i ośmiocylindrowe silniki benzynowe. Podstawowy motor o pojemności 3,3 litra zapewnia 264 KM oraz 316 Nm. Większy, 3,8-litrowy silnik zapewnia lepsze osiągi dzięki mocy 290 KM oraz momentowi sięgającemu 360 Nm. Klienci poszukujący osiągów na miarę auta najwyższej klasy mogą sięgnąć po ośmiocylindrową jednostkę napędową. 368 KM i 439 Nm, która pozwoli osiągnąć 100 km/h w czasie nieprzekraczającym 6 sekund. Za przeniesienie napędu odpowiada automatyczna, 6-biegowa przekładnia ZF z opcją manualnej zmiany przełożeń.

d2sp2j8

Dzięki niemal idealnemu wyważeniu samochodu spore stada koni pod maską będą mogły posłużyć nie tylko do połykania kolejnych kilometrów autostrad, ale i do ofensywnej jazdy po zakrętach. Tą ostatnią uprzyjemnią potężne hamulce oraz wielowahaczowe zawieszenie obu osi.

Kolejną zaletą samochodu są korzystne warunki gwarancji. Całość objęto 5-letnią gwarancją. Ponadto producent w ciągu 10 lat będzie usuwał usterki układu przeniesienia napędu, a powłoki lakiernicze objęto 7-letnim okresem ochronnym.

Cena samochodu za Oceanem będzie niezwykle kusząca. Wstępna kalkulacja mówi o 30 000 dolarów za kompletnie wyposażoną wersję. Konkurenci potrafią żądać nawet dwukrotnie większych pieniędzy. A skoro nie widać różnicy, to czy warto przepłacać?

Łukasz Szewczyk

d2sp2j8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2sp2j8
Więcej tematów