Lublin: przez nową sygnalizację świetlną miasto stanęło
Po wymianie sygnalizacji świetlnej na jednym ze skrzyżowań Lublin stanął. Olbrzymie korki pojawiły się na wielu ulicach miasta. Nowa sygnalizacja sprawiła, że nawet poza godzinami szczytu wiele ulic było nieprzejezdnych. W końcu władze miasta zadecydowały o wyłączeniu świateł.
We wtorek ul. Narutowicza w Lublinie po wyłączeniu sygnalizacji świetlnej korki nie były większe niż niż do tej pory pomimo, że na skrzyżownaiu migało żółte światło.
Między starą i nową sygnalizacją było kilka różnic, które sprawiły, że sytuacja osiągnęła takie rozmiary. Stara sygnalizacja była zaprogramowana w taki sposób, że kierowcy, którzy wjeżdżali na skrzyżowanie z ul. Narutowicza i Nadbystyrzckiej dostawali zielone światło jednocześnie. Kierowcy skręcający w lewo musieli przepuścić jadących prosto.
Nowa sygnalizacja zielone światło zapalała najpierw dla wjeżdżających z ul. Narutowicza na wprost oraz w lewo. W tym czasie kierowcy wjeżdżający z ul. Nadbystrzyckiej mieli czerwone światło.
Rozwiązanie problemu okazało się banalnie proste – wystarczyło wyłączyć sygnalizację. We wtorek 16 maja przed południem zadecydowano o przełączeniu sygnalizacji w tryb migającego żółtego światła. Korki niemal natychmiast zniknęły. W najbliższych dniach sygnalizacja pozostanie w tym trybie. O sprawie napisał Dziennik Wschodni