Limuzyny zamiast terenówek. Road Rover w przygotowaniu
Zarówno Land Rover jak i Range Rover kojarzone są przede wszystkim ze swoimi możliwościami terenowymi. Producent nie chce jednak ograniczać się do segmentu terenówek. Anglicy planują powalczyć w klasie elektrycznych crossoverów, które ukryją pod nazwą Road Rover.
Road Rover ma rywalizować z najlepszymi - pierwsze informacje mówią o jakości wykonania znanej z Mercedesa Klasy S czy BMW serii 7. Już wiadomo, że auto zobaczymy na salonie samochodowym w Nowym Jorku w 2019 roku. Nowość przynajmniej po części ma nawiązywać do możliwości terenowych większych braci, ewoluując w podniesionego crossovera. Zgodnie z trendami Road Rover będzie całkowicie elektryczny, a prognozy wskazują na co najmniej 450 km zasięgu oraz około 5 s do "setki".
Nazwa Road Rover nie jest przypadkowa. Angielska ekipa ponownie – jak w przypadku Velara – sięgnęła do swojej historii. W latach 50-tych określenia Road Rover używano określając samochody pozycjonowane pomiędzy zwykłymi Roverami a terenowymi Range Roverami.
Road Rover będzie opracowany przy wykorzystaniu doświadczenia Jaguara, który niedawno pokazał elektrycznego crossovera o nazwie i-Pace. Land Rovery oraz Jaguary współdzielą obecnie jednostki napędowe z rodziny Ingenium, a w przyszłości mogą być budowane na identycznych płytach podłogowych. Plotki mówią o stworzeniu zupełnie nowej platformy, którą zobaczymy najpierw we flagowym Jaguarze XJ.
Range Rover stara się wkroczyć do zupełnie nowych segmentów. Należy pamiętać, że gdy kilkanaście lat temu Porsche wprowadziło na rynek Cayenne, model okazał się olbrzymim sukcesem. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku terenowo-sportowego Jaguara F-Pace. Anglicy już myślą kilka lat do przodu i przewidują, że następnym motoryzacyjnym hitem będą elektryczne crossovery. W podobnym kierunku idzie Mercedes, promując swoją elektryczną markę EQ.
