Liczy się każda minuta. Kierowcy ciężarówek pod ostrzałem policji i ministerstwa

Policja ruszyła do walki z "zestawami", które podczas wyprzedzania blokują lewy pas ruchu i irytują kierowców osobówek. Joachim Brudziński grzmiał na Twitterze, tymczasem środowisko transportowe podchodzi do akcji policji z rezerwą.

Policja twierdzi, że kierowca blokuje pas. On z kolei upiera się, że po prostu wyprzedza. Wysokość mandatu zależy od oceny funkcjonariusza
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Hawałej
Mateusz Lubczański

Najpierw zaczęło się od policyjnego helikoptera patrolującego okolice Łodzi. Później policja przyglądała się samochodom ciężarowym, które obwiniane są za "blokowanie lewego pasa i wynikające z tego utrudnianie ruchu innym jego uczestnikom". Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński stwierdził, że lepiej, by funkcjonariusze "tłumaczyli kierowcom TIR-ów, że wyścigi ciężarówek na autostradach oraz innych drogach to nie jest dobry pomysł”.

Stwierdzenie dość niefortunne, bowiem trudno mówić o wyścigach w pojazdach, które mają założone blokady prędkości. Jeszcze gorzej wygląda to pod względem prawnym, bowiem polskie prawo nie przewiduje norm czasowych dla wyprzedzania.

W naszym kraju można ukarać kierowcę mandatem w wysokości od 50 do 200 zł za utrudnianie ruchu. Tyle tylko, że dana sytuacja podlega indywidualnej ocenie funkcjonariusza policji lub Inspektoratu Transportu Drogowego. Sytuacja jest skomplikowana. W niemieckiej Nadrenii-Westfalii zdecydowano kilka lat temu, że czas skończyć z "elefantenrennen", czyli "wyścigami słoni". Kierowcy pojazdów o masie powyżej 7,5 tony muszą skończyć manewr w ciągu 45 sekund, a różnica prędkości samochodów musi być większa niż 10 km/h. W teorii brzmi to całkiem nieźle.

Zakaz wyprzedzania obowiązuje w Polsce tylko na jednej trasie
© East News | TOMASZ JODLOWSKI/REPORTER

W praktyce jednak wygląda to nieco inaczej.

Nawet w Niemczech nie są to mandaty wystawiane na porządku dziennym. Niektórzy kierowcy mogą nie zdawać sobie sprawy z tych przepisów – mówi Filip Bednarkiewicz, założyciel serwisu 40ton.net, zajmujący się tematyką ciężkiego transportu.

Kierowcy podróżują korzystając z tempomatu. Różnice w prędkości nie powinny więc być tak duże.

– Coraz więcej firm zamawia samochody "zablokowane" na 85 km/h, a więksi przewoźnicy kuszą wysokimi premiami za niskie spalanie, przez co kierowcy jeżdżą z prędkością 82 lub 83 km/h. Trenerzy ekonomicznej jazdy wskazują, że jest to najbardziej efektywna prędkość – dodaje Bednarkiewicz.

Z drugiej strony mamy kierowców przewożących towary szybkopsujące się.

– Jadąc z Gdyni do Francji przez jakieś 1600 km utrzymuję prędkość 90 km/h (oczywiście na autostradzie, której przemierzam 1300 km) i raz postanowiłem zrobić tą trasę z prędkością 85 km/h, niby niewielka różnica” – stwierdza w rozmowie z nami zawodowy kierowca. – Straciłem 30 minut, co w konsekwencji kosztowało mnie przekroczenie czasu pracy, bo sama jazda to nie wszystko, jeszcze trzeba rozładować auto i udać się na parking.

Gdy za "zestaw" odpowiadają dwie osoby, wówczas korzyści z kilku kilometrów więcej stają się znaczące. Sytuacji nie poprawia technologia. Tempomaty zainstalowane w ciężarówkach pobierają informacje o zbliżających się pochyłości terenu, dzięki czemu same wiedzą kiedy mogą "zdjąć nogę" z gazu. A że każdy producent programuje tempomaty na swój sposób, to różne pojazdy mogą różnie jechać.

Kiedy w Niemczech wprowadzano przepisy zakazujące wyprzedzania, Holandia zaczęła się z nich wycofywać. Związek turystyczny zauważył, że kierowcy ciężarówek podróżują bardzo blisko siebie, w kolumnach, co doprowadza do niebezpiecznych sytuacji, dając zbyt mało czasu na reakcję. Tylko w nielicznych miejscach – odpowiednio oznakowanych – ciężarówki nie mogą się wyprzedzać.

Ile tracimy za ciężarówką? Internauci uwielbiają koloryzować swoje doświadczenia, ale zazwyczaj mówimy o czasie wynoszącym nieco ponad minutę. O wiele większym problemem – na który powinna zwrócić uwagę policja – jest brak odpowiedniej odległości pomiędzy autami (jazda na zderzaku) czy skupienie na telefonie komórkowym. Potwierdza to nasz rozmówca.

według mnie to wszystko bierze się z tego że mamy tak mało autostrad i ludzie nie potrafią się na nich zachować. Większość z nich traktuje autostradę jako tor wyścigowy – stwierdza zawodowy kierowca.

Wybrane dla Ciebie
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy