Pomimo licznych problemów technicznych Łukasz Łaskawiec utrzymał prowadzenie w Rajdzie Faraonów. Przewaga nad drugim Rafałem Sonikiem wyniosła w czwartek...1 sekundę.
Podczas czwartkowego etapu zawodnicy pokonali dystans o długości 530 km z czego 215 km stanowiły oesy a 248 km - dojazdówki. Zarówno start, jak i meta miała miejsce w Abu Mingar. Z dnia na dzień zmagania przebiegają w coraz bardziej ekstremalnych warunkach, ze względu na dłuższe etapy kierowcy rywalizują w coraz większym upale.
Walka o zwycięstwo pomiędzy Łaskawcem a Sonikiem przebiega niezwykle emocjonująco. Jadą oni bardzo równym i podobnym tempem. Po czterech etapach 2 003 przejechanych kilometrach liderem klasyfikacji quadów pozostaje Łaskawiec, wyprzedzający Sonika o ok. minutę.
Łaskawiec opowiada, że podczas odcinka pękła rura wydechowa i przez resztę dnia musiał jechać w oparach spalin. Dodatkowo podtopił mu się zbiornik paliwa, na szczęście jednak nie zaczął przeciekać w trakcie jazdy gdyż mogłoby się to zakończyć pożarem quada.
Dzisiaj zawodnicy wyruszają na trasę Abu Mingar - Tibniya o długości 422 km. Zmagania w Rajdzie Faraonów zakończą się sobotę, 425 kilometrowym etapem z Tibniya do Kairu.
/ll