Włoskie kabriolety jeżdżące po Kalifornii to nic nowego, jednak amerykańskie modele, które sprawdziły się za Oceanem niezbyt często trafiają do Europy. Nowa Lancia Flavia to Chrysler 200 w wersji cabrio, który po zmianie logo trafi na rynki Starego Kontynentu.
Mimo drobnych zmian i lepszych materiałów Flavia jest bardzo bliską kopią amerykańskiego modelu. Oznacza to, że może pochwalić się znacznymi wymiarami - 4,9 m długości, 1,4 m wysokości i 1,8 m szerokości. Taka wielkość zapewnia przestronne miejsce i czyni z Flavii samochód dobry do długich letnich podróży, a Amerykańskie pochodzenie zapewni wysoki komfort. Flavia Cabrio nie ma sportowego charakteru, ale w takim kabriolecie nie jest to potrzebne.
Niestety poważną wadą nowej Lancii jest stylistyka. Kupując auto bez dachu włoskiej marki chcielibyśmy czegoś wyjątkowego. Na myśl przychodzą tutaj kolejne generacje Alfy Spider, która zawsze zwracała na siebie uwagę. W przypadku amerykańskiej "włoszki" nie ma co liczyć na spojrzenia przechodniów.
Nowa Flavia Cabrio jest wyposażona w silnik benzynowy 2,4 litra, połączony z 6-biegową automatyczną skrzynią biegów, który dostarcza moc maksymalną 175 KM przy 6000 obr./min i maksymalny moment obrotowy 225 Nm przy 4400 obr./min. Amerykańska jednostka w zupełności wystarcza do sprawnego podróżowania samochodem, który nie został stworzony to "wyścigowej" jazdy.
W Polsce Flavia Cabrio nie odniesie większego sukcesu, ale również na pozostałych rynkach europejskich jej popularność stoi pod znakiem zapytania. Z drugiej strony Lancia nie ryzykuje wiele, gdyż wprowadzenie tego modelu do oferty nie wiąże się z dużymi kosztami. Amerykański kabriolet popularny w Europie? To byłaby prawdziwa nowość.
sj