Lamborghini Huracán dla włoskiej policji

Choć absolutnym* rekordzistą pod względem supersamochodów w szeregach policji jest Dubaj,* Włosi także nie mają się czego wstydzić. Tamtejsze patrole autostradowe wykorzystują już kilka szybkich aut. Niebawem dołączy do nich wspaniałe lamborghini huracán, które będzie pełnić służbę na autostradach w okolicach Rzymu.

Co interesujące, to już drugi policyjny huracán, jaki trafił do Rzymu. Poprzedni, wykorzystywany od 2015 roku, sprawuje się świetnie. Funkcjonariusze liczą, że dodatkowe wsparcie będzie równie skuteczne i przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na włoskich drogach. Nie da się ukryć, że taki radiowóz podnosi również prestiż policji i stanowi nie lada atrakcję dla turystów, ale i samych policjantów. Ci, którzy zostaną oddelegowani do pracy z huracánem, mogą mówić o wielkim szczęściu. Przynajmniej tak to wygląda z perspektywy miłośnika motoryzacji.

Policyjny huracán poza charakterystycznymi, niebiesko-białymi barwami nie różni się zbytnio od seryjnego wydania. Pod maską znajdziemy ten sam widlasty, dziesięciocylindrowy silnik, który generuje 610 KM oraz napęd na cztery koła. Taki zestaw zapewnia więcej niż wystarczające osiągi. Niecałe 3 sekundy do setki i grubo ponad 300 km/h prędkości maksymalnej powinno wystarczyć nawet w przypadku pościgu za naprawdę mocnym przeciwnikiem.

Kabina Lamborghini została wyposażona w system kamer pozwalających dokumentować to, co dzieje się wokół radiowozu oraz w samym radiowozie. Nie brakuje również policyjnych syren, specjalnego oświetlenia czy systemu łączności radiowej. Tym, co najbardziej zaskakuje, jest jednak defibrylator oraz lodówka do transportu narządów do przeszczepu. Huracán będzie więc nie tylko ścigał szybkich kierowców, ale również ratował życie.

Nie pozostaje nic innego, jak pogratulować włoskiej policji takiego radiowozu i liczyć, że nasza, polska policja kiedyś doczeka się równie imponujących aut.