Polak stanie na starcie, jeśli dzisiaj przejdzie pomyślnie badania, które FIA przygotowuje dla kierowców po poważnych wypadkach.
Oprócz przyjrzenia się kostce, która została skręcona podczas wypadku, zbadania ewentualnych następstw wstrząśnienia mózgu oraz sprawdzenia podstawowych reakcji na bodźce, komisja na czele z doktorem FIA Garym Hartsteinem - amerykańskim anestezjologiem pracującym w Belgii - podda Roberta tzw. testowi pięciu sekund.
Trzymamy kciuki za Roberta, chcemy, żeby zatarł wspomnienia wypadku udanym wyścigiem - mówi dyrektor BMW Motorsport Mario Theissen. Na Polaka czeka nowy bolid budowany już od niedzieli na zapasowym podwoziu zabranym przez zespół BMW na wszelki wypadek do Ameryki Północnej.