Robert Kubica nie weźmie udziału w drugim, sobotnim etapie Rajdu Korsyki. Polski kierowca, jadący wraz z Maciejem Baranem, podjął decyzję o wycofaniu się z zawodów po awarii ich samochodu, do której doszło na piątym odcinku specjalnym w piątek. Do tej chwili nasz rodak był liderem wyścigu.
W piątek Robert Kubica bardzo dobrze radził sobie na trasie Rajdu Korsyki. Po czterech odcinkach specjalnych Polak był na czele stawki. Niestety, na kolejny OS-ie samochód naszego kierowcy uległ poważnej awarii.
Zepsuła się pompa paliwa, a w aucie świeciły się niemal wszystkie kontrolki. Załoga próbowała doprowadzić Citroena DS3 RRC do stanu użyteczności. Po kilku próbach udało się zresetować jednostkę sterującą silnikiem, ale Kubica dojechał na metę z ponad 6-minutową stratą.
Na sobotę zaplanowano pięć kolejnych odcinków specjalnych, jednak polska załoga nie stanie na starcie rajdu. Kubica mógł zdobywać dodatkowe punkty do klasyfikacji serii ERC, ale i tak nie byłby już liczony w klasyfikacji generalnej. Postanowił więc wycofać się z rywalizacji.
Kolejną imprezą, w której polski kierowca weźmie udział, będzie Rajd Akropolu w Grecji. To jeden z najtrudniejszych rajdów w kalendarzu samochodowych mistrzostw świata. Odbędzie się w dniach 31 maja - 2 czerwca.
WP.PL